Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni nie złamali prawa ws. radnego Norberta Mastalerza

KaT
Decyzja wojewody nie zadowoliła radnego Stanisława Banaszka (z lewej), który przed głosowaniem domagał się ogłoszenia merytorycznej dyskusji na temat sytuacji, w jakiej znalazł się radny Norbert Mastalerz. Na sesji miejsce radnego Mastalerza było puste, gdyż przebywa on na zwolnieniu lekarskim
Decyzja wojewody nie zadowoliła radnego Stanisława Banaszka (z lewej), który przed głosowaniem domagał się ogłoszenia merytorycznej dyskusji na temat sytuacji, w jakiej znalazł się radny Norbert Mastalerz. Na sesji miejsce radnego Mastalerza było puste, gdyż przebywa on na zwolnieniu lekarskim fot. Klaudia Tajs
Wojewoda podkarpacki uznał, że uchwała rady miasta Tarnobrzega, ściągająca z Norberta Mastalerza parasol ochronny została podjęta zgodnie z prawem. Tym samym rada nadzorcza Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, w której radny Mastalerz pełnił funkcję prezesa może podejmować względem radnego swobodne decyzje.

Podczas lipcowej sesji Rady Miasta Tarnobrzega, radni prawicy 12 głosami, przy ośmiu przeciwnych i jednym wstrzymującym się, zdecydowali, że Rada Nadzorcza Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej może odwołać z funkcji prezesa radnego Norberta Mastalerza i jednocześnie rozwiązać z nim umowę o pracę.

Na decyzję wojewody, który miał stwierdzić, czy podejmując uchwałę radni, nie złamali prawa, czekała opozycja, która przed głosowaniem domaga się zwołania merytoryczne dyskusji lub powołania specjalnego zespołu. - Aby z radnego zdjąć parasol ochrony, muszą nastąpić konkretne przesłanki, a w tym przypadku tego nie ma - mówił radny Banaszak. - A jeśli nawet są, to należy je przedstawić, by wyjaśnić sytuację.

Przed podjęciem ostatecznej decyzji, wojewoda wystąpił do biura rady miasta o przekazanie dokumentów z sesji. Na początku ubiegłego tygodnia na ręce przewodniczącego rady miasta wpłynęło pismo z biura wojewody, informujące że zostało wszczęte postępowanie mające stwierdzić nieważność uchwały. Jednak kilka dni później, wojewoda podpisał uchwałę. - Na podstawie dostarczonej dokumentacji uznał, że radni głosując nie naruszyli prawa - komentuje Wiesław Bek, rzecznik wojewody podkarpackiego. - Informacja o wszczęciu procedury nie oznacza już, że uchwała nie zostanie zalegalizowana.

Radny Norbert Mastalerz decyzję wojewody porównuje do bezprawia. - Jak to jest, że w poniedziałek wojewoda wysyła informację, że wszczyna procedurę, która ma stwierdzić nieważność uchwały, a kilka dni później, legalizuje uchwałę - mówi Mastalerz. - Dlatego oceniam to działanie jako nie do końca zgodne z prawem. Zresztą dziwi mnie ta decyzja tym bardziej, że w Krajowym Rejestrze Sądowym nadal figuruję jako prezes spółdzielni. Czyżby wojewoda nie przejrzał wszystkich dokumentów i nie znał sytuacji prawej, w jakiej znajduje się spółdzielnia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie