Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny Tarnobrzega złapał bandytę, który sterroryzował młotkiem ekspedientkę

KLAUDIA TAJS, [email protected]
Młody przestępca w kapturze uciekał  w stronę osiedla, ale kiedy podłożyłem mu nogę, upadł i obezwładniliśmy go – pokazuje zadowolony ze swojego wyczynu radny Stanisław Uziel.
Młody przestępca w kapturze uciekał w stronę osiedla, ale kiedy podłożyłem mu nogę, upadł i obezwładniliśmy go – pokazuje zadowolony ze swojego wyczynu radny Stanisław Uziel. fot. Klaudia Tajs
- Oglądamy mecz, nagle Tadziu krzyczy, że się w sklepie coś dzieje, zbiegamy na dół, a ekspedientka krzyczy, że był napad - opowiada radny Stanisław Uziel, który w czwartkowy wieczór udaremnił napad na sklep przy ulicy Dekutowskiego w Tarnobrzegu. W niedzielę, ten sam mężczyzna zaatakował ekspedientkę sklepu, kilka ulic dalej.

Beata Jędrzejewska-Wrona, rzecznik Komendy Policji w Tarnobrzegu:

Beata Jędrzejewska-Wrona, rzecznik Komendy Policji w Tarnobrzegu:

Komendant Miejski Policji wystosuje list gratulacyjny do mężczyzn, którzy wykazali się odwagą i nie zawahali się, by ująć sprawcę przestępstwa.

Było kilka minut przed godziną 22. Radny Uziel, po burzliwej sesji rady miasta, postanowił odpocząć i odwiedził właściciela sklepu przy ulicy Dekutowskiego, który sąsiaduje z jego blokiem. Znajomy zaprosił go na mecz polskich siatkarek.

ALARM PRZERWAŁ MECZ

- Oglądamy, a tu nagle włączył się alarm, a Tadziu krzyczy, że coś się dzieje złego w sklepie - opowiada radny. - Zbiegamy na dół, a sklepowa woła przestraszona, że był napad. Wybiegliśmy ze sklepu. Jedna z kobiet wskazała nam kierunek ucieczki bandyty. Pobiegł w osiedlową uliczkę.

Radny wspólnie z właścicielem sklepu bez chwili zastanowienia pobiegli we wskazanym kierunku. - Kiedy dobiegłem do niego, podstawiłem mu nogę i upadł - dopowiada pan Stanisław. - Założyliśmy mu ręce na plecy i zadzwoniliśmy na numer 112. Policja była dokładnie minutę później. Pierwszy raz widziałem w akcji kobietę policjantkę.

Radny Uziel już ochłonął. Prosi by nie robić z niego bohatera. Uważa, że każdy postąpiłyby na jego miejscu tak jak on. - Mnie zastanawiało co on miał w kieszeni, nie wiedziałem czy to pistolet czy coś innego - dodaje. - Potem okazało się, że to był młotek, którym mógł zabić ekspedientkę. Nie zastanawiałem się czy biec za nim, czy nie. To tak jakby ktoś się topił, a stojący na brzegu zastanawiał się, czy wejść do wody, czy nie. To był odruch.

UDAREMNIŁ KOLEJNY NAPAD

Sprawcą napadu okazał się 24 letni mieszkaniec Tarnobrzega. W trakcie wczorajszego przesłuchania policja ustaliła, że ten sam mężczyzna, kilka dni wcześniej napadł na sklep spożywczy, kilka przecznic dalej.

- Dokładnie w niedzielny wieczór przy ulicy Wyspiańskiego - mówi Beata Jędrzejewska - Wrona, rzecznik Komendy Policji w Tarnobrzegu. - Mężczyzna zażądał od ekspedientki całego utargu. Po tłumaczeniach kobiety, że kasa jest pusta, zabrał jej 100 złotych.

W czwartek wieczorem mężczyzna ponownie zaatakował. Nie udało mu się. Będzie odpowiadał za rozbój, za który grozi kara pozbawienia wolności od lat 2 do 12.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie