MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ratowanie chorego łabędzia nad Sanem w Stalowej Woli

Zdzisław Surowaniec
Zdzisław Surowaniec
Strażacy chodząc po cienkim lodzie, próbują schwytać osłabionego łabędzia, akcja się udała.
Strażacy chodząc po cienkim lodzie, próbują schwytać osłabionego łabędzia, akcja się udała. Jacek Rodecki
W Sylwestra w południe stalowowolscy strażacy pospieszyli na pomoc osłabionemu łabędziowi, zauważonym na zamarzniętym oczku czyli zbiorniku wodnym przy skarpie nad Sanem.

Na miejsce wyjechali wezwani strażacy z łodzią oraz saniami lodowymi. Był już tam obecny powiatowy inspektor weterynarii. Do zadań strażaków należało wyciągnięcie ogromnego ptaka i przekazanie go pod opiekę specjalisty.

Przed przybyciem strażaków chorego łabędzia osłaniały dwa mniejsze i dwa większe ptaki. Wędkarze, którzy obserwowali od rana łabędzie, mówili o niesamowitej trosce pozostałych ptaków, które ogrzewały go własnym ciałem.

Po rozpoczętej akcji straży pożarnej pozostałe łabędzie odpłynęły spłoszone albo odleciały. Chory ptak dopłynął do brzegu i tu został schwytany przez inspektora weterynarii. Trzeba to było zrobić umiejętnie, bo łabędzie są bardzo silne i uderzeniem skrzydłem mogą złamać nogę człowiekowi.

Na szczęście zdaniem lekarza weterynarii zwierzę było w dobrym stanie. Trafiło po opiekę specjalistów, w ciepłe miejsce. Prawdopodobnie wcześniej uderzyło się o coś i było bardzo osłabione przez co straciło dużo ciepła. Za kilka dni powróci na wolność.

Dzień wcześniej na oczku strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej interweniowali podczas podobnego zdarzenia, w którym łabędź miał przymarznąć do lodu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie