Na miejsce wyjechali wezwani strażacy z łodzią oraz saniami lodowymi. Był już tam obecny powiatowy inspektor weterynarii. Do zadań strażaków należało wyciągnięcie ogromnego ptaka i przekazanie go pod opiekę specjalisty.
Przed przybyciem strażaków chorego łabędzia osłaniały dwa mniejsze i dwa większe ptaki. Wędkarze, którzy obserwowali od rana łabędzie, mówili o niesamowitej trosce pozostałych ptaków, które ogrzewały go własnym ciałem.
Po rozpoczętej akcji straży pożarnej pozostałe łabędzie odpłynęły spłoszone albo odleciały. Chory ptak dopłynął do brzegu i tu został schwytany przez inspektora weterynarii. Trzeba to było zrobić umiejętnie, bo łabędzie są bardzo silne i uderzeniem skrzydłem mogą złamać nogę człowiekowi.
Na szczęście zdaniem lekarza weterynarii zwierzę było w dobrym stanie. Trafiło po opiekę specjalistów, w ciepłe miejsce. Prawdopodobnie wcześniej uderzyło się o coś i było bardzo osłabione przez co straciło dużo ciepła. Za kilka dni powróci na wolność.
Dzień wcześniej na oczku strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej interweniowali podczas podobnego zdarzenia, w którym łabędź miał przymarznąć do lodu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?