MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Robert Kupisz najlepiej ubranym Polakiem

Katarzyna Kuklińska
Robert Kupisz w roli modela na ostatnim, grudniowym pokazie Dawida Wolińskiego.
Robert Kupisz w roli modela na ostatnim, grudniowym pokazie Dawida Wolińskiego. ZOOM
Jego życie od zawsze wiąże się z modą. W liceum plastycznym sam szył sobie ubrania, inspirując się kolorowym Zachodem. Teraz, kiedy pracuje w świecie jako stylista, słyszy, że to on inspiruje wielbicieli mody.

Głosami czytelników opiniotwórczego czasopisma o modzie "Fashion Magazine", Robert Kupisz został uhonorowany statuetką Oskara Mody 2008 dla najlepiej ubranego mężczyzny w kategorii "moda". Zdystansował wielu nominowanych do nagrody projektantów, ludzi z branży, znanych i cenionych od lat za indywidualizm i styl. Po nagrodę, na gali stawił się...przypadkiem, bo wciąż pracując przy wielu sesjach mody na świecie, nawet nie wiedział, że jest nominowany. I, że zostanie doceniony za wyjątkowe wyczucie mody.

Wyczuwam modę

- Lubię wyglądać estetycznie. Nie odpuszczam i jestem cały czas w gotowości - śmieje się Robert Kupisz - Dużo sportu, dieta, praca nad sobą. W wieku 42 lat pojawiam się na pokazach jako model, wśród chłopców, którzy mają po 18 lat. To bardzo dopinguje. Poza tym mam świadomość, że zawsze jestem obserwowany, mogę zostać sfotografowany. Stawiam na klasyczny, męski styl ubrań, przełamywany współczesnymi elementami. Noszę na przykład trampki Converse do bardzo eleganckiego płaszcza. Ostatnio, coraz bardziej podoba mi się styl "faceta z kapeli rockowej" - wyższe buty, t-shirt z nadrukiem, dżinsy i ... bardzo elegancka marynarka na przykład. Lubię kontrasty - "grzeczne" lata 50, gładka fryzura z przedziałkiem i całkiem niepokorne trampki, znoszone dżinsy. Nie lubię nudy, cenię kreatywność i sam staram się być kreatywny. Ostatnio nosiłem cienki wąsik a`la lata 20, coś z klimatu "Przeminęło z wiatrem", do tego fryzurę z nieco dłuższych włosów, z naturalnymi siwymi pasemkami. Ale nie znaczy to, że jutro nie będę miał ochoty na coś innego. Może taką właśnie gotowość na kreatywne poszukiwanie własnego stylu doceniono przyznając mi Oskara Mody.

- Zawsze, nawet mieszkając w Kielcach, wyczuwałem, co będzie się nosić, w czym będę dobrze wyglądać - mówi Robert Kupisz - Lubiłem być zauważany. Ale dopiero przeprowadzka do Warszawy, potem podróże po świecie, zmieniły moją mentalność. Świadomość tego, w czym dobrze się czuję ewoluowała wraz ze mną. Moje postrzeganie mody zmieniało się pod wpływem branży, w jakiej pracuję, licznych wyjazdów oraz otwarcia na świat i różnorodności, jaką niesie ze sobą. Kompleks Polaków, szczególnie mężczyzn, to nie wychylać się, nie ubierać inaczej, bo zostanie to źle odczytane. Teraz uważam, że trzeba akceptować siebie, nie poddawać się krytycznym osądom innych. Kiedyś, gdyby ktoś podszedł i powiedział: "ale ten wąsik, to nie dla ciebie" pewnie bym stchórzył i zaraz się go pozbył. Teraz pomyślałbym "to twój problem, że tak myślisz".
Klasyka z kontrastowym detalem

Robert Kupisz obcujący na co dzień ze śmietanką branży mody, nie lubi jednak wielkich szaleństw. W jego szafie nie znajdziemy innych kolorów niż czerń, szarości, granat, ciemne niebieskie tonacje, biel. Najlepiej odnajduje się w wyrafinowanych chłodnych, stonowanych kolorach. Niezmiernie ceni ubrania klasyczne i ponadczasowe, bardzo męskie. Nie lubi współczesnej tendencji do noszenia ubrań unisex czyli do noszenia zarówno przez mężczyzn jak i kobiety. Unika mody krzykliwej.

- Przed laty, dzięki znajomości z projektantem Dawidem Wolińskim doceniłem ubrania markowe, których wcześniej unikałem - zdradza stylista - Przekonałem się, jednak, że warto inwestować w jakość i firmę. Że eleganckie buty, marynarka, garnitur w klasycznym stylu to ubrania, których człowiek nie pozbywa się z szafy. I wystarczy odświeżyć je współczesną koszulą, jakimś modnym sezonowo gadżetem i dzięki temu zawsze będziemy wyglądać dobrze. To jest chyba klucz do sukcesu.
Przerabia, farbuje, wymyśla

Kiedyś, w czasach kieleckiego "plastyka" wciąż szył i przerabiał dla siebie ubrania. Eksperymentował z modą pełną kontrastów.

- Teraz, także nie wszystko co noszę kupuję gotowe, w sklepie. Zawsze na przykład przerabiam kupione dżinsy: farbuję, dopasowuję do swojej sylwetki. Potem znajomi chwalą: "gdzie kupiłeś takie świetne dżinsy?" - śmieje się Robert Kupisz - Kiedyś inspirowałem się kolorowym stylem zachodnich kapel lat 80 - chciałem wyglądać jak Limahl. Teraz z przyjemnością zbieram komplementy, że sam staję się inspiracją dla innych. Ostatnio we Florencji, w lecie kupiłem płaszcz Burberry i już wkrótce okazało się, że zostałem w nim obfotografowały z każdej strony, gdy przyjechałem do Warszawy. Innym razem wymyśliłem oryginalne t-shirty: kupiłem tandetne koszulki z prasowankami o motywach zespołów rockowych lat 70. , 80. i zmieniłem je dekatyzując, farbując, przeszywając rękawy. Mnóstwo znajomych chciało je mieć, nawet moja zaprzyjaźniona projektantka Gosia Baczyńska prosiła mnie o taki. Jakiś czas temu pół Warszawy chodziło w zakładanych na szyję obszernych golfach z wełny, jakie sam wymyśliłem i zacząłem nosić. W tym roku lansuję charakterystyczną czapkę z pomponem, która również cieszy się dużym powodzeniem. O qAQ" znalazłem się na pustyni. Okazało się, że pomimo słońca było dość zimno, a ja nie miałem w bagażu nic ciepłego. Nałożyłem, więc na siebie wszystko co miałem. Długie dżinsy, potem nieco krótsze. I usłyszałem, że jestem "inspirujący". Moda to czasem zabawna branża.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Robert Kupisz najlepiej ubranym Polakiem - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie