Dziewczynka wezwała policję. W Sanoku 9-latka poprosiła o pomoc sąsiadów - matka miała 2,5 promila!
Nawet trudno zrozumieć, co mają w głowach rodzice, dla których alkohol jest ważniejszy od dzieci. W czasie weekendu na Podkarpaciu doszło co najmniej do trzech szokujących zdarzeń - zapewne o wielu podobnych policja się nie dowiedziała.
W piątkowe popołudnie policjanci z Tarnobrzega przyjęli zgłoszenie o pijanej kobiecie opiekującej się dzieckiem. Tarnobrzeżanka wszczęła awanturę domową. Skierowani na miejsce funkcjonariusze zastali zamroczoną alkoholem 33-letnią kobietę.
PIJANA I AGRESYWNA
- W mieszkaniu pod jej opieką znajdował się 9-letni chłopiec. Kilka minut wcześniej mąż tarnobrzeżanki wrócił z pracy. Kobieta zachowywała się agresywnie, rzucała przedmiotami. W mieszkaniu panował ogólny nieład oraz czuć było przypalone jedzenie - relacjonuje komisarz Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowy policji w Tarnobrzegu.
33-latkę ledwie trzymająca się na nogach przewieziono do komendy. Badanie alkomatem wykazało u niej 3,57 promila alkoholu w organizmie! Kobieta została zatrzymana do wytrzeźwienia, później została przesłuchana. Dziecko pozostało pod opieka trzeźwego ojca.
Do podobnego przypadku doszło w sobotę wieczorem w Sanoku. Do mieszkanki tego miasta zapukała 9-letnia dziewczynka, mała sąsiadka prosiła o pomoc mówiąc, że jej mama i brat są pijani a ona boi się z nimi zostać. Dziecko było przerażone i zapłakane. Do mieszkania "mamusi" zapukali kilka minut później policjanci - 53-letnia kobieta miała blisko 2,5 promila, 30-letni brat dziewczynki 2,7 promila alkoholu w organizmie. Sąsiadka zobowiązała się do czasowej opieki nad dziewczynką.
TATA BIJE MAMĘ
Niedziela i kolejne szokujące zdarzenie. Tym razem w Stalowej Woli w jednym z mieszkań przy ulicy Rozwadowskiej. Około godziny 20 do oficera dyżurnego policji zadzwoniła dziewczynka informując, że tata bije mamę.
- Na miejsce natychmiast pojechali policjanci, którzy pod wskazanym adresem zastali pijane małżeństwo. W mieszkaniu przebywało także dwoje ich dzieci w wieku 11 i 2 lat. Z relacji 34-letniej kobiety wynikało, że jej 37-letni mąż jest w stosunku do niej agresywny i doszło pomiędzy nimi do szarpaniny - informuje aspirant sztabowy Andrzej Walczyna, oficer prasowy policji w Stalowej Woli.
Policjanci zbadali stan trzeźwości małżonków - kobieta miała 2,83 promila, jej mąż 2,75 promila alkoholu w organizmie. Dzieci trafiły pod opiekę członka rodziny, pijani rodzice zaś do policyjnego aresztu.
Za narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?