Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rudnik nad Sanem. Uratowano kolejny zabytkowy nagrobek na rudnickim cmentarzu

Zdzisław Surowaniec
Zdzisław Surowaniec
Odnowiony nagrobek Emilii Smiglewskiej oglądają konserwatorzy, z lewej Danuta Kacprzyk
Odnowiony nagrobek Emilii Smiglewskiej oglądają konserwatorzy, z lewej Danuta Kacprzyk Danuta Kacprzyk
- Jestem szczęśliwa, że w tych trudnych czasach, mimo przeciwności losu udało się nam jednak w Rudniku nad Sanem uratować na cmentarzu parafialnym kolejny zabytkowy nagrobek – powiedziała doktor Danuta Kacprzyk.

W październiku tego roku zostały ukończone prace konserwatorskie przy nagrobku Emilii Smiglewskiej. Całkowity koszt prac wyniósł 12 tysięcy złotych. Uratowanie pomnika było możliwe dzięki pomocy w wysokości 5 tysięcy złotych, jaką Danuta Kacprzyk uzyskała dla parafii od Podkarpackiego Konserwatora Zabytków Beaty Kot i kwoty jaka pozostała na koncie „Ratujmy zabytkowe groby” po wyremontowaniu w 2020 roku nagrobka rodziny Reischerów.

Środki na koncie „Ratujmy zabytkowe groby” pochodziły ze zbiórki 1 listopada na rudnickim cmentarzu i były zebrane przez wolontariuszy. Nie udało mi się uzyskać informacji o Emilii Smiglewskiej. Na jej grób od wielu lat nie przychodzą jej bliscy. Czarna, szklana płyta inskrypcyjna nagrobka mówi, że pochodziła z rodziny Miesowskich. Emilia zmarła 3 lutego 1900 roku w wieku 77 lat. Jej pomnik został wykonany z piaskowca i z wapienia. Na wpisanym do rejestru zabytków ruchomych województwa podkarpackiego w lutym 2014 roku pomniku widnieje sygnatura Michała Jękota z Rozwadowa. - Podczas restauracji pomnika i poszukiwań wzoru dla rekonstrukcji brakujących elementów krzyża zwiedzałam okoliczne stare cmentarze w Zaleszanach, Kurzynie, Racławicach. Okazało się że prace wykonane przez Jękota są charakterystyczne, ale podobne do siebie z pozoru. Nie spotkałam do tej pory dwóch identycznych pomników. Mistrz kamieniarski Michał Jękot starał się aby każda z jego prac była oryginalna – ocenia Danuta Kacprzyk.

Przy nagrobku Emilii Smiglewskiej prace prowadziła konserwator Alina Kostka-Bernady, a prace techniczne "Domar" Marek Wychowaniec. Pogłębiające się przechylanie pomnika mogło spowodować jego upadek i nieodwracalne uszkodzenia. Podczas prac konieczne było odsunięcie nagrobka od rosnącego w pobliżu dębu i wykonanie nowego, zaizolowanego fundamentu. Uzupełniono brakujący element kamiennego krzyża i innych ubytków. Konserwacja estetyczno-plastyczna przywróciła piękny wygląd nagrobka.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie