- Nie wiem, jak się nazywa. Miał na imię Sławek, poznaliśmy się w dyskotece - mówił w sądzie oskarżony.
Czy rzeczywiście nie zna nazwiska wspólnika, z którym dokonał przestępstwa? A może celowo ukrywa sprawcę? Śledczy skłaniają się ku drugiej opcji, a - jak wiemy nieoficjalnie - drugi sprawca bandyckiego napadu jest już na celowniku. Nie chcąc tracić czasu, sprawę Michała P. wyłączono do odrębnego rozpoznania, dlatego ruszył jego proces.
We wtorek w sądzie zabrakło głównego pokrzywdzonego, który zbyt późno otrzymał wezwanie do sądu. Skontaktowano się z nim jednak telefonicznie (mieszka w okolicy Łodzi) i nie miał nic przeciwko temu, aby proces ruszył bez jego udziału. Zostanie przesłuchany na najbliższym posiedzeniu.
Zeznania złożą też biegli psychiatrzy, którzy badali oskarżonego Michała P. Jak ustaliliśmy, 22-latek zanim trafił do aresztu, zażywał narkotyki. Biegli określą między innymi to, czy miało to znaczenie na ocenę znaczenia popełnianego czynu.
Zdarzenia rozegrały się 3 sierpnia ubiegłego roku w Stalowej Woli w sklepie z dopalaczami (obecnie niefunkcjonujący). Feralnego dnia, około godziny 21, do sklepu weszło dwóch młodych mężczyzn. Mieli zasłonięte twarze. Jeden z nich zamknął od środka drzwi wejściowe, drugi - ubrany w jasną bluzę z kapturem i z twarzą owiniętą szalikiem, kilkakrotnie uderzył sprzedawcę w twarz, po czym zagroził mu nożem.
Napastnik skrępował sprzedawcy taśmą samoprzylepną ręce, zakleił mu także oczy i usta. Jego wspólnik, według ustaleń Michał P., pakował wówczas do torby projektor, laptop, konsolę do gier i pieniądze. Sprawcy uciekli z łupem.
Sprzedawca, po wyswobodzeniu się z więzów, wezwał policję. Funkcjonariusze odnaleźli torbę, w której był laptop i projektor, sprawcy zostawili te rzeczy opodal wejścia do sklepu. Policjanci zabezpieczyli ślady, ustalili też, że napastnicy zrabowali całodzienny utarg, konsolę do gier, fajkę wodną, kilka koszulek t-shirtów. Straty wyniosły ponad 2,5 tysiąca złotych.
Michała P., który już wcześniej przewijał się w policyjnych kartotekach, zatrzymano już następnego dnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?