Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ruszył remont kładki nad torami, za kilka lat powstanie nowa konstrukcja

Zdzisław Surowaniec
Przerdzewiała kładka nad torami już jest remontowana.
Przerdzewiała kładka nad torami już jest remontowana. Zdzisław Surowaniec
Przerdzewiała i kompletnie zniszczona kładka nad torami w centrum Stalowej Woli nareszcie doczekała się remontu. Gdyby nie modernizacja, byłaby zamknięta, bo nadwątlona konstrukcja stała się niebezpieczna dla ludzi.

Sylwester Piechota, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej:

- Nowa kładka byłaby prawdopodobnie szersza od tej, jaka jest teraz. Byłby przy niej "ślimak", po którym mogliby wjeżdżać niepełnosprawni na wózkach. Myśli się także o budowie wind dla niepełnosprawnych z obu stron kładki. Te urządzenia musiałby być "wandaloodporne".

Kładka to dziś po prostu ruina. Ta konstrukcja to przykład fuszerki z lat siedemdziesiątych, za którą ktoś powinien odpowiedzieć karnie. Odpadają z niej płytki ceramiczne, konstrukcja jest przerdzewiała. Jak wykazały badania laboratoryjne betonu wylanego na konstrukcję, był on kiepskiej jakości. Było w nim więcej piasku niż cementu.

NAJRUCHLIWSZE W MIEŚCIE

Miejsce, gdzie jest kładka należy do jednych z najbardziej ruchliwych w mieście. To okolice placu targowego i dworca autobusowego oraz przystanku kolejowego. Tędy przepływa olbrzymia masa ludzi z jednej części miasta zwanej "zatorze" do centrum.

Na czas remontu czyli na miesiąc kładka zostanie wyłączona z ruchu pieszego. Oznaczać to będzie duże problemy dla ludzi, którzy będą musieli przechodzić przez tory przez ulicę Popiełuszki, w sąsiedztwie komendy policji. Prawdopodobnie lawina ludzi ruszy na dzikie przejścia przez tory i policja oraz sokiści będą tam mieli żniwa w postaci mandatów.

Remont kładki kosztować będzie miasto 140 tys. zł. To tylko doraźne łatanie tej konstrukcji na czas budowy nowej. W tym roku miasto zleci opracowanie koncepcji budowy kładki. Prace przy budowie ruszyłyby za dwa, trzy lata. Właściwie kładka zostałaby całkowicie rozebrana, zostałyby tylko fundamenty, powstałaby nowa konstrukcja.

UNIJNE NORMY

Nowa konstrukcja musi spełniać unijne normy. Wiązałaby się z tym budowa jeszcze większej konstrukcji, z małym kątem nachylenia schodów, aby mogli poruszać się po niej inwalidzi na wózkach. Koszt takiej konstrukcji to wydatek od sześciu do ośmiu milionów złotych. Być może ustawione byłyby tam windy dla niepełnosprawnych, odporne na akty wandalizmu. Obiekt musiałby być także monitorowany, aby zniechęcić do niszczenia czy wyłapywać wandali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie