Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd w Tarnobrzegu złagodził wyrok 79-latkowi skazanemu za usiłowanie zabójstwa córki

Marcin RADZIMOWSKI
79-latek będzie przebywał w zakładzie karnego, w którym będzie kontynuowane jego leczenie psychiatryczne.
79-latek będzie przebywał w zakładzie karnego, w którym będzie kontynuowane jego leczenie psychiatryczne. Marcin Radzimowski
Sąd odwoławczy uznał, że sprawca atakując córkę nożem nie działał z zamiarem bezpośrednim.

Nie cztery a dwa lata spędzi za kratkami 79-letni Antoni B. z Borowej (powiat mielecki), skazany prawomocnie za usiłowanie zabójstwa córki i groźby karalne. Na rozprawie apelacyjnej Sąd Apelacyjny w Rzeszowie złagodził o połowę wymiar kary orzeczony przez Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu.

- Proszę wymierzenie sprawiedliwej kary. Takiej, żebym mogła spokojnie żyć. Wybaczyłam mu, jestem katoliczką. Chcę tylko spokojnie żyć - tak 50-letnia córka oskarżonego mówiła jesienią przed sądem w Tarnobrzegu.

Sąd uznał wówczas, że oskarżony atakując kobietę i zadając jedenaście ciosów nożem, działał z zamiarem bezpośrednim. Kobieta nie zginęła, bo skutecznie zasłaniała się krzesłem przed atakującym ojcem. Jednocześnie z uwagi na ograniczona poczytalność oskarżonego, sąd zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary (za usiłowanie zabójstwa grozi minimum 8 lat). Orzeczony wyrok to cztery lata pozbawienia wolności i umieszczenie w zakładzie karnym, gdzie prowadzone będzie leczenie psychiatryczne mężczyzny.

Sąd Apelacyjny w Rzeszowie rozpoznając kilka dni temu apelację obrońcy oskarżonego, nie podzielił zdania sądu pierwszej instancji. Uznał, że sprawca działał z zamiarem ewentualnym (mógł i powinien spodziewać się, że jego działanie może mieć tragiczny skutek), jednocześnie obniżył wymiar kary z czterech na dwa lata pozbawienia wolności.

Konflikt między ojcem a córką jaki narastał przez kilka ostatnich lat, ma podłoże majątkowe. 79-latek ma trójkę dorosłych dzieci (z jednym synem mieszkał, zmarł on już po aresztowaniu 79-latka), wspólnie z żoną zapisał dom rodzinny na swoją wnuczkę - córkę swojej córki. Kiedy jego sytuacja materialna zaczęła się pogarszać, zaczął się od córki domagać zwrotu przepisanej nieruchomości.

Najgorsze relacje oskarżony miał z 50-letnia córką. Relacje te zamieniły się w koszmar w 2012 roku. Wielokrotnie ojciec przyjeżdżał pod dom kobiety i wyzywał ją od najgorszych, groził zabójstwem: "ty k… zabiję cię", "wypruję ci flaki". Grożąc jej dodawał, że nie boi się policji, prokuratury i sądu, bo ma 80 lat i nikt mu nic nie zrobi.

Kobieta bojąc się o siebie i swoją rodzinę zawiadamiała policję. Za kierowanie gróźb karalnych 79-latek został skazany prawomocnym wyrokiem sądu na karę więzienia w zawieszeniu. Agresywny starszy człowiek nachodził swoją córkę także w miejscu pracy, także tam w obecności innych osób groził jej zabójstwem.

Tak też było feralnego dnia, 5 kwietnia ubiegłego roku. Przed południem do budynku urzędu wszedł doskonale znany wszystkim mieszkaniec Borowej, wszedł do pokoju swojej córki i zaczął ją wyzywać. "Teraz to się poleje krew, zabije cię s.." - wyzywał. Pracownikom udało się go uspokoić i wyszedł z budynku.

Niedługo potem jednak wrócił, tym razem z nożem masarskim za pasem. Chwycił go i krzycząc, że wypruje jej flaki zaczął wymachiwać w kierunku córki. Kobieta broniąc się chwyciła za krzesło i zasłaniała się przed uderzeniami i tylko to - zdaniem sądu - uratowało jej życie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie