MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sebastian Straczyński Belfrem Roku w powiecie niżańskim

Zdzisław SUROWANIEC
Niżański Belfer Roku z uczniami.
Niżański Belfer Roku z uczniami. Zdzisław Surowaniec
Regionalne Centrum Edukacji Zawodowej w Nisku to duży gmach. Żeby odnaleźć Sebastiana Straczyńskiego, który prowadził zajęcia z informatyki, dyrektor Grażyna Habigier-Pipska przydzieliła mi anioła stróża. Po labiryncie korytarzy zaprowadził mnie do Sebastiana Straczyńskiego.

Pozostali laureaci Plebiscytu Belfer Roku w powiecie niżańskim

Pozostali laureaci Plebiscytu Belfer Roku w powiecie niżańskim

2. Ryszard Mścisz, polonista z Zespołu Szkół w Jeżowem. 49-latek, uczy z 26-letnim stażem. Jest absolwentem filologii polskiej w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Rzeszowie. Poeta, pomaga młodzieży rozwijać talenty pisarskie. Opiekun cenionej szkolnej gazetki "Post Scriptum".

3. Marian Chrapko, nauczyciel przedmiotów zawodowych w Regionalnym Centrum Edukacji Zawodowej w Nisku od 1981 roku. Ma 57 lat, jest absolwentem Politechniki Warszawskiej. Kieruje pracownią elektroniczną i mechatroniczną. Podziwiany jako wychowawca wielu olimpijczyków. Ma żonę Władysławę i dzieci: Mariusza, Piotra i Katarzynę. STAN

Sebastian Straczyński jest laureatem naszego plebiscytu na najbardziej lubianego nauczyciela w powiecie niżańskim. Kiedy uczniowie w pracowni siedzą przy komputerach i mocują się z budową programów komputerowych, mogę sobie z nim pogadać.

BYŁ SERWISANTEM

Zanim został nauczycielem przedmiotów zawodowych związanych z informatyką w Regionalnym Centrum Edukacji Zawodowej w Nisku, zaliczył kilka innych stanowisk. Po ukończeniu Politechniki Rzeszowskiej został serwisantem sprzętu komputerowego w Mikrolandzie.

- Po upadku firmy, zacząłem szukać pracy w innym zawodzie. Szczęśliwie zbiegło się to ze zdobyciem uprawnień do nauczania na studium pedagogicznym, pod koniec studiów na Politechnice - wspomina. Potrzebny był nauczyciel informatyki w Ulanowie. Zaczął tam pracować, ale w ulanowskiej szkole był coraz mniejszy nabór uczniów, a to oznaczało koniec pracy.

Przeszedł więc do pracy do liceum w Nisku, a od roku 2005 zaczął uczyć w Regionalnym Centrum Edukacji Zawodowej. W liceum uczył technologii informacji i informatyki, a teraz pracuje z uczniami z klas o specjalności technik informatyk. Przekazuje wiedzę o urządzeniach techniki komputerowej, grafice komputerowej, oprogramowaniu biurowym, oprogramowania strukturalnym oraz multimediach.

ZDJĘCIA DO INTERNETU

- Multimedia i grafika są trudniejszymi przedmiotami, ale wdzięcznymi. To dość przyjemne zajęcia, bo związane na przykład z fotografią. Uczniowie wrzucają zdjęcia po obróbce do Internetu. Programowanie jest bardziej ciężkim, skomplikowanym przedmiotem i wymaga więcej pracy ze strony młodzieży. Ale jak młodzież się przykłada, to ma efekty - ocenia Belfer Roku.

Po ukończeniu szkoły o specjalności informatycznej, młodzież nie powinna mieć większego problemu ze znalezieniem pracy. - W naszym regionie i w Rzeszowie są firmy chętnie zatrudniające programistów - przyznaje Sebastian Straczyński.
Mówi, że dużą satysfakcję przynoszą uczniowie startujący na olimpiadach i osiągający wysokie miejsca. - Nawet jednak praca ze słabszym uczniem może dawać satysfakcję, kiedy się okazuje, że nabiera dużych umiejętności, że małymi krokami dochodzi do zdobywania wiedzy - stwierdza wychowawca informatyków.

- Trzeba mieć odpowiednie podejście do młodzieży. Młodzież jest inna od tej, jaka była, kiedy chodziłem do szkoły. Wtedy był inny kontakt nauczyciela z uczniem. Nie można mieć dzisiaj sztywnego kontaktu, bo to zniechęca młodzież do nauczyciela i nauki - uważa informatyk.

REMONT I OPIEKA

- Nie pracuję długo, więc nie ma we mnie rutyny, zmęczenia i narastającej niechęci do tego zawodu. Oczywiście niektórzy mówią, że warto być nauczycielem choćby dlatego, że jest wolny lipiec i sierpień - uśmiecha się wychowawca przyszłych informatyków.

- Nie myślę o zmianie miejsca pracy, choćby z powodu mojego zamieszkania z rodziną i realiów na rynku. Jestem zadowolony, dobrze mi się współpracuje z dyrekcją, kolegami, koleżankami i młodzieżą - ocenia.

A w wakacje czeka go remont domu oraz opiekowanie się córką, która ma dziewięć i pół miesiąca. - Z takim małym dzieckiem chyba nie zdecyduję się na wakacyjny wyjazd. Może jakiś krótki wypad - planuje.

- W domu ma pan nianię, a tutaj w szkole są większe niunie - mówię. Pan Sebastian rozpromienił się i pokiwał głową. I właśnie te "duże niunie" wybrały go na Belfra Roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie