Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sędzia stanie na ławie oskarżonych

Marcin RADZIMOWSKI
Akta sprawy są kompletne i proces przed Sądem Rejonowym w Stalowej Woli może ruszyć - postanowił w poniedziałek Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu.

Sprawa to nie byle jaka, gdyż na ławie oskarżonych zasiądzie 62-letni sędzia w stanie spoczynku z Sądu Okręgowego w Lublinie - z zarzutami kierowania autem po pijaku (3,4 promila) oraz uderzenie i znieważenie policjanta.

Choć sprawa sięga swym początkiem listopada 2009 roku, do dziś oskarżony nie stanął przed obliczem Temidy, którą przez wiele lat reprezentował. Niedawno sąd w Stalowej Woli zwrócił akta prokuraturze z Kraśnika do uzupełnienia istotnych - zdaniem sądu - braków postępowania przygotowawczego. Prokurator złożył zażalenie na tę decyzję i wczoraj Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu przyznał mu rację, przekazując sprawę do sądu w Stalowej Woli do rozpoznania.

POD PRĄD, PO PIJAKU

Akt oskarżenia opisuje wydarzenia z 16 listopada 2009 roku. Tego dnia jedną z jednokierunkowych ulic w Kraśniku kierowca rovera jechał pod prąd, zmuszając prawidłowo jadących innymi autami do "ucieczki" na pobocze. Kierujący roverem stwarzał poważne zagrożenie dla innych. Policję powiadomił jeden z mieszkańców miasta, który widział i wskazał funkcjonariuszom dom, do którego wszedł kierowca rovera.

Policja informowała wówczas w komunikatach, że kierowca był agresywny, dwukrotnie uderzył interweniującego policjanta w głowę oraz wulgarnie wyzywał obu funkcjonariuszy. Wymachiwał także służbową legitymacją sędziego sądu okręgowego. Mężczyzna odmówił badania alkomatem, dlatego został przewieziony do szpitala na pobranie krwi. Analiza wykazała, że miał wówczas w organizmie 3,4 promila alkoholu.

Sprawa trafi na wokandę dopiero teraz, gdyż wcześniej sędzia co rusz przedkładał zwolnienia lekarskie. Z tego też powodu blisko rok trwała procedura uchylenia sędziemu immunitetu, stracił go w październiku 2010 roku decyzją sądu dyscyplinarnego. Utrzymał ją Sąd Najwyższy w styczniu 2011 roku.

NAKAZ ZATRZYMANIA

Sędzia w stanie spoczynku nie stawiał się także na wezwania prokuratury prowadzącej śledztwo, zarzuty zdołano mu przedstawić dopiero w lipcu ubiegłego roku. Wcześniej prokurator uzyskał prawomocny nakaz zatrzymania podejrzanego i doprowadzenia go przez policję. By zachować resztki godności sądzie sam zgłosił się do śledczych.

Sędzia ma także postępowanie dyscyplinarne przed sądem dyscyplinarnym, w tym przypadku Sądem Apelacyjnym w Białymstoku. Sprawa zbadana zostanie pod kątem uchybienia godności urzędu. Najsurowszą grożącą karą jest utrata uposażenia sędziego w stanie spoczynku (kilka tysięcy złotych) i przejście na zwykłą emeryturę. Także tamto postępowanie długo nie mogło ruszyć, gdyż sądzie przedkładał zwolnienia lekarskie. Ostatecznie w grudniu ubiegłego roku postępowanie zawieszono, do czasu uzyskania prawomocnego wyroku w sprawie karnej - tej, która - wskutek decyzji Sądu Najwyższego - prowadzona będzie przed Sądem Rejonowym w Stalowej Woli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie