"Stalowcy" przegrali sensacyjnie mecz 90:98 i mają powody do wstydu. Tym bardziej, że w Sokole zabrakło z powodu choroby pierwszego rozgrywającego zespołu, Rafała Glapińskiego. Na sześć minut przed syreną rywale prowadzili już 86:72 i choć stalowowolanie rzucili się do odrabiania strat, to nie pomogły taktyczne faule w końcówce i bardzo przykra niespodzianka stała się faktem.
Więcej w czwartkowym, papierowym wydaniu Echa Dnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?