Sobotni drugoligowy mecz piłki nożnej pomiędzy Siarką Tarnobrzeg oraz Motorem Lublin był również pojedynkiem kibicowskim. Lepsi okazali się "Siarkowcy", którzy skupili się na kulturalnym dopingu, a nie bluzgach pod adresem rywali.
Z Lublina przyjechało na Stadion Miejski w Tarnobrzegu 500 szalikowców Motoru, natomiast Siarkę dopingowało 700 szalikowców. Zdecydowani lepsi byli "Siarkowcy", którzy nie zajmowali się śpiewaniem bluzgów na swoich przeciwników, ale zagrzewali do boju Siarkę. Poważne zastrzeżenie. Gdy przy piłce był czarnoskóry pomocnik Motoru, Vincent Kayizzi udawali odgłosy małpy.
Chamstwo zamiast dopingu tak w skrócie można podsumować szalikowców Motoru. Ograniczali się jedynie do przekleństw w stronę szalikowców Siarki, a kiedy sędzia zakończył spotkanie wygrane przez "Siarkowców" 4:2, żegnali bluzgami i gwizdami zawodników z Lublina.
Podczas meczu doszło do kilku drobnych incydentów z udziałem chuliganów z Lublina. Za każdym razem służby porządkowe oraz policja szybko interweniowali. Od Internautów dowiedzieliśmy się, że podczas przejazdu kawalkady pojazdów z szalikowcami z Lublina, chuligani Motoru, zatrzymywali się w centrum miasta i zaczepiali grupy tarnobrzeskich kibiców. Obyło się bez poważniejszych starć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?