Siarka Tarnobrzeg - Wisła Płock 1:4 (0:1
Bramki: 0:1 Karol Angielski 10, 0:2 Alan Uryga 54, 0:3 Semir Stilić 63 z karnego, 1:3 Krzysztof Ropski 64, 1:4 Damian Szymański 66
Siarka: Krupa - Drobot Ż, Nadolski, Kubowicz, Bierzało (46. Płatek) - Maik (76. Wawrylak), Sitek (72. Świderski), Radulj Ż, Janeczko, Ropski - Gębalski Ż**Ż**CZ
Wisła: Żynel - Stefańczyk (57. Szymański), Uryga, Sielewski, Stępiński - Oliveira [b/]Ż[/b] (70. Łukowski Ż) Grym, Rasak, Stilić Ż (67. Zawada), Valera - Angielski
Sędziował: Sebastian Jarzębak (Bytom)
Dublerzy Wisły dostali szansę
Zgodnie z przewidywaniami, trener Dariusz Dźwigała, mając także na uwadze kiepską postawę swojego zespołu w lidze, dał we wtorkowym meczu szansę gry kilku dublerom. W wyjściowym składzie pojawili się m.in. młody bramkarz Bartłomiej Żynel oraz zaliczający w tym sezonie głównie epizody w spotkaniach Lotto Ekstraklasy Bartłomiej Sielewski, Karol Angielski, czy Ricchardo Grym.
Włodzimierz Gąsior, co oczywiste, na tak duże rotacje w składzie pozwolić sobie nie mógł. Wystawił przeciwko „Nafciarzom” prawie najsilniejszą „jedenastkę”. Prawie, bo w defensywie zabrakło Sebastiana Dudy, którego zastąpił Michał Bierzało.
Szybki gol ustawił mecz
Goście od pierwszego gwizdka rzucili się do ataków chcąc jak najszybciej pozbawić rywali nadziei na sprawienie niespodzianki. Na efekty ich przewagi nie trzeba było długo czekać. Karol Angielski łatwo poradził sobie w polu karnym z tarnobrzeską defensywą i uderzył w „okienko” nie do obrony. Po zdobyciu gola wiślacy nadal przeważali, ale w ostatnim kwadransie pierwszej połowy nieco oddali pole gry Siarkowcom. A ci z każdą minutą nabierali coraz większej odwagi, której chyba nieco zabrakło przed spotkaniem. Efekt? Kilka groźnych akcji pod bramką Żynela, w tym: zmarnowana okazja Krzysztofa Ropskiego (uderzył zbyt lekko, golkiper Wisły obronił) i nieuznany gol Łukasza Nadolskiego, notabene byłego gracza płockiej drużyny (sędzia zasygnalizował pozycję spaloną).
Po przerwie radosny futbol
Gospodarze rozpoczęli drugą połowę z takim samym animuszem, z jakim kończyli pierwszą, a wskutek tego … obudzili rywali. Wiślacy postanowili rozstrzygnąć mecz jak najszybciej i najpierw Alan Uryga (po dośrodkowaniu z rzutu wolnego trafił z kilku metrów), a potem Semir Stilić (wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Krupy na Angielskim) w praktyce zakończyli losy rywalizacji.
Siarkowcy mają jednak charakter i nie byłoby w ich stylu zakończenie spotkania nawet z faworytem bez zdobytego gola. I na listę strzelców wpisał się co prawda aktywny we wtorkowe popołudnie Ropski ale przyjezdni odpowiedzieli błyskawicznie...
ZOBACZ TAKŻE - Można już kupować bilety na siatkarskie Klubowe Mistrzostwa Świata w Rzeszowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?