Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ślub pod kryształowym sercem - zobacz salę Urzędu Stanu Cywilnego w Stalowej Woli (zdjęcia)

Zdzisław SUROWANIEC
Kryształowy żyrandol w formie zarysu serca.
Kryształowy żyrandol w formie zarysu serca. Zdzisław Surowaniec
Sala ślubów Urzędu Stanu Cywilnego w Stalowej Woli urządzona została na miarę XXI wieku. Zmodernizowany obiekt zachwyca. Tak nowoczesnego wnętrza nie ma w regionie nikt.

[galeria_glowna]

Miasto nie wymiera

Miasto nie wymiera

Urodzin w ubiegłym roku było o jedenaście mniej niż w 2009 roku. W stalowowolskim szpitalu na świat przyszło 1048 dzieci. Chłopców było o czterdziestu więcej niż dziewczynek. Z tej liczby stalowowolski Urząd Stanu Cywilnego zarejestrował 428 noworodków rodem ze Stalowej Woli. Ta liczba dotyczy zgłoszeń urodzin dzieci w szpitalu i od rodziców przebywających za granicą. Wśród chłopców najpopularniejsze imiona to Jakub i Kacper, wśród dziewczynek Julia, Oliwia, Gabrysia, Zuzanna. O pięćdziesiąt spadła ilość zgonów. W ubiegłym roku w powiecie stalowowolskim zmarły 682 osoby, z czego 383 to byli mieszkańcy Stalowej Woli. Jeśli więc zliczyć ilość urodzin i zgonów w mieście, wychodzi na to, że miasto nie wymiera. Przybyło 45 osób.

Żyrandol z kryształowych kulek wisi nad nowożeńcami w sali ślubów Urzędu Stanu Cywilnego w Stalowej Woli. A nad gośćmi żyrandol ze szklanych banieczek. Zmodernizowany obiekt zachwyca. Tak nowoczesnego wnętrza nie ma w regionie nikt.

To był pierwszy tak poważny remont w historii stalowowolskiego Urzędu Stanu Cywilnego. - To przeskok od czasów Polski Ludowej w dwudziesty pierwszy wiek - ocenia Joanna Szymczyk, odpowiedzialna w Urzędzie Miejskim za kontakty z mediami. Kiedy mówiła to do dziennikarzy, stała przy czarnym lustrze, z lakierowanego szkła zwanego lacobel.

ZABYTKOWY BUDYNEK

Urząd Stanu Cywilnego znajduje się w budynku przy ulicy Skoczyńskiego, w szeregu zabytkowych budynków wzniesionych w stylu art deco. To miejsce, gdzie załatwia się sprawy tak radosne jak ślub czy rejestracja narodzonego dziecka, ale także formalności związane ze śmiercią bliskich. Miesięcznie przez ten urząd przewija się tysiąc interesantów.
Miasto zdecydowało się na remont, a właściwie modernizację wnętrza i pokrycie budynku nową elewacją. Zmiana elewacji odbyła się pod okiem konserwatora zabytków, zamówiono nawet specjalne płytki klinkierowe w czekoladowym kolorze, którymi wyłożona będzie część przyziemna budynku. Konserwator nie zaglądał do wnętrza i projektanci wnętrz mogli tu poszaleć.

Miasto zleciło modernizację Katarzynie Żak i Wiesławowi Łukasiewiczowi ze stalowowolskiego Zespołu Projektowego Awart. Stworzyli wspaniałe dzieło. Ich projekt to wyraz tego, jak wspaniałe efekty przynosi profesjonalna praca artystów, którym pozostawia się wolną rękę. - A mieliśmy wolną rękę, nikt nam niczego nie narzucał - zapewniają.

ELEGANCJA I WYCISZENIE

Projektanci musieli się mocować z ciasnym budynkiem. Optycznie powiększyli wnętrza przez wyłożenie ścian wieloma lustrami. Te najbardziej efektowne to czarne lustra w poczekalni na parterze. Błyszczący i czarny jest także podwieszony sufit. Właśnie przez tę czerń panuje tu atmosfera elegancji i wyciszenia. Na pewno odpowiadać to będzie nastrojowi tych, którzy załatwiać tu mają sprawy związane z aktami zgonu.
Pierwsze piętro to już inny świat, to sala ślubów. Mija się "białe lustra" i idzie schodami na górę wzdłuż ścian w beżowym kolorze. Osoby mające problem z poruszaniem się mogą wyjechać na krześle przymocowanym do poręczy. W poczekalni są proste jasne fotele na błyszczącej posadzce.

Wrażenie robi wejście do sali ślubów, gdzie stąpa się po puszystej wykładzinie. Wnętrze urządzone jest z wielkim smakiem. Bez przeładowania zdobieniami, jest jak w stylu art deco. Proste, nowoczesne meble, beże i popiele - to wszystko sprawia wrażenie czystości czy nawet pewnej oziębłości. Dla pary nowożeńców są dwa wygodne fotele przed wielkim stołem z marmurowym blatem. Na ścianie wisi polskie godło, nad stołem żyrandol z kryształowych kulek, tworzących zarys górnej części serca. Obok wielka donica, jeszcze nie obsadzona kwiatami, wyżej podłużne lustro.

SZKLANE BANIECZKI

Część dla gości zajmuje kilkadziesiąt prostych krzeseł z oparciami z jasnego drewna. A nad nimi dwa żyrandole z nieregularnymi szklanymi banieczkami. Na ścianach kilka lamp ledowych rzuca zimne światło, z okna widać ogród z gęstymi krzewami. I to wspaniałe wrażenie chodzenia po puszystym dywanie! Projektanci tak dobrali materiał, aby był łatwy do utrzymania czystości. Do sali ślubów przylega pomieszczenie biurowe, gdzie załatwia się formalności związane z ceremonią zaślubin.

Natomiast w piwnicy urządzono pomieszczenie do bankietów, gdzie można wystrzeliwać na wiwat korki szampana i składać nowożeńcom życzenia. Tutaj jedną ze ścian wyłożono brązowymi płytkami, naśladującymi te w stylu art deco, jakie są na elewacji. Za rozsuwanymi harmonijkowo drzwiami z luster jest bar, gdzie w chłodzie leżą napoje, można tu także zrobić kawę. Miasto nie ma jeszcze pomysłu co zrobić z tym pomieszczeniem. Być może można by tu robić spotkania i konferencje, można to pomieszczenie puścić komuś w dzierżawę na prowadzenie kafejki, ale chyba byłoby to nazbyt ryzykowne. Ślubów przecież nie ma za wiele, a każdy po ceremonii spieszy się na wesele w lokalu.

TYLKO NA ZIEMI

Kierownik Urzędu Stanu Cywilnego już udzielił przed tygodniem pierwszych ślubów w nowym entourage'u. Jak zapewnia sala zrobiła wrażenie na wszystkich, a jemu samemu pracuje się w takich warunkach znacznie lepiej.

Na czas remontu przez cztery miesiące pracownicy Urzędu Stanu Cywilnego zajmowali salę obrad Urzędu Miasta (sesje odbywały się w auli szkoły muzycznej) i załatwiali wszystkie formalności w tych niecodziennych warunkach, a kierownik udzielał ślubów w lokalach, gdzie odbywały się wesela. - Nie, w powietrzu i pod wodą ślubów nie udzielałem. Wymóg jest taki, że śluby mogą być udzielane tylko na ziemi - powiedział do dziennikarzy, zaproszonych na zwiedzanie odnowionej siedziby.

Przebudowa Urzędu Stanu Cywilnego kosztowała miasto 570 tysięcy złotych, kupno wyposażenia oznaczało wydatek 226 tysięcy złotych. Powstał obiekt niezwykłej urody, urządzony ze smakiem, skromnością, ale elegancją, która robi kolosalne wrażenie. Efekt wart jest tych pieniędzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie