Iwona i Piotr Niedzielowie mieszkają w Kędzierzynie Koźlu w województwie opolskim. Zostali zaproszeni w ramach cyklu spotkań z podróżnikami. Sala kameralna wypełniła się chętnymi do wysłuchania opowieści o półrocznej podróży małżonków po Ameryce Południowej. Opowieści ilustrowane były pokazem zdjęć.
Podróżowali przez 180 dni po Ameryce Południowej. Od równika, aż po najbardziej wysunięte na południe miasto na świecie. - Przemierzyliśmy około piętnaście tysięcy kilometrów odwiedzając Ekwador, Peru, Boliwię, Argentynę i Chile - wspominał Piotr.
Podziwialiśmy groźne wulkany, laguny o bajecznych kolorach, ośnieżone szczyty Andów, największą na naszej planecie pustynię solną i odciski dinozaurów. Odwiedzili wyspę, na której narodziło się Słońce, zeszli do jednego z najgłębszych kanionów na świecie i zmoczył ich trzeci najwyższy wodospad na Ziemi. Miejscowa ludność wierzy, że do rozpylonej w powietrzu wody przychodzą duchy obmyć się.
Spróbowali lokalnej kuchni włącznie ze świnką morską. Kosztowała 30 dolarów i nie miała smaku, o którym chciałoby się pamiętać. Pili wodę prosto z krystalicznie czystych jezior. Doświadczyli równikowego deszczu, choroby wysokościowej, palącego słońca północnej Argentyny i ogromnej siły patagońskiego wiatru.
Opowiedzieli o przygodach i o tym jak przygotować się do wędrówki po Ameryce Południowej. Jak usłyszeli uczestnicy spotkania, wcale nie trzeba worka pieniędzy, by spełniać swoje marzenia, ale trzeba oszczędzać na czym się tylko da, aby w połowie wyprawy nie zostać bez dolara w kieszeni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?