Spór o honorowe obywatelstwo byłego prezydenta

Sprawa pośmiertnego nadania prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu Honorowego Obywatelstwa Miasta Tarnobrzega jest coraz głośniej krytykowana przez przeciwników tej inicjatywy. Pomysł zaskoczył, a nawet zszokował część radnych prawicy, którzy na znak protestu, nie podpisali się pod wnioskiem zwołania nadzwyczajnej sesji i nadania obywatelstwa.

Pomysł nadania tytułu Honorowego Obywatela Miasta Tarnobrzega zrodził się cztery dni po katastrofie w Smoleńsku. Z inicjatywą uhonorowania byłego prezydenta wyszedł radny Mariusz Nasternak, który zasłynął w tej kadencji jako milczący radny. Złożył wniosek, bo jak przyznał, chciałby, aby Tarnobrzeg poszedł wzorem innych miast, które uwieczniają imię prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Ponadto radny uznał, że Lech Kaczyński zginął jako bohater i tym bardziej zasługuje na tytuł Honorowego Obywatela Miasta Tarnobrzega.

POMYSŁ PODZIELIŁ PRAWICĘ

Jednak wraz z pomysłem doszło do zgrzytu wśród radnych koalicji Prawa i Sprawiedliwości oraz Tarnobrzeskiego Porozumienia Prawicy. Poszło o podpisy, których na wniosku powinno być przynajmniej sześć. Jednak jak się okazało, nie wszyscy radni poparli inicjatywę swojego klubowego kolegi. W dowód swojego niezadowolenia sukcesywnie odmawiali złożenia pod wnioskiem podpisu. - Nie podpisałem się nie dlatego, że uważam, że jest to zły pomysł - tłumaczy radny prawicy Jurand Lubas. - Taka spontaniczność w działaniu nie będzie służyła tej inicjatywie. Na wszystko przyjdzie czas i pora.

Doszło nawet do ostrej wymiany zdań między radnym Nasternakiem i radnym seniorem Władysławem Czopkiem, który odmawiając złożenia podpisu, wytknął swojemu młodszemu koledze, że zbijanie przedwyborczego kapitału w obliczu narodowej tragedii nie leży w dobrym tonie. Ostatecznie jednak radny Nasternak uzbierał sześć podpisów pod wnioskiem do zwołanie nadzwyczajnej sesji, chociaż koalicja liczy 12 osób. Wniosek podpisali Mariusz Nasternak, Roland Rudnicki, Barbara Kłeczek, Jan Grębowiec, Ryszard Kiper i Marian Kołodziej. W przygotowanym wniosku brakuje uzasadnienia do uchwały. Zastąpił go życiorys Lecha Kaczyńskiego, z którego można dowiedzieć się, że tragicznie zmarły był w Tarnobrzegu i służył takim miastom jak Tarnobrzeg.

ZABIERZE GŁOS NA SESJI

Wniosek będzie poddany pod głosowanie na środowej sesji nadzwyczajnej. Jednak wcześniej przewidziano dyskusję. O zbyt pochopnym pośmiertnym nadaniu prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu tytułu Honorowego Obywatela Miasta Tarnobrzega, na środowej sesji powiedzą na pewno radni opozycji. O głos poprosi między innymi radny Norbert Mastalerz. - To smutne, że ogromną tragedię i dramat wielu polskich rodzin, niektórzy próbują "przekuć" w celach politycznych - komentuje radny. - Sama inicjatywa nie jest dla mnie zrozumiała. Zwołanie sesji nadzwyczajnej, dzień przed sesją zwyczajną, gdzie będzie nadawany już jeden tytuł honorowego obywatela dr Adamowi Wójcikowi jest jedynie chęcią pokazania się przed nadchodzącymi wyborami. O zmarłych nie wypada mówić źle, ale jeśli nie doszłoby to tej ogromnej tragedii pod Smoleńskiem, to radni wystąpiliby z taką inicjatywą? Nie. Czy ktoś pytał rodzinę zmarłego prezydenta, a może Kancelarię Prezydenta w sprawie akceptacji nadania honorowego obywatelstwa.

Pytań, na które radny Mastalerz będzie oczekiwał odpowiedzi, będzie więcej. - Co z pozostałymi ofiarami Smoleńskiej tragedii, wszak wśród 96 pasażerów tragicznego lotu były osoby mocno związane i zaangażowane w sprawy Tarnobrzega jak choćby poseł Leszek Deptuła. Czy pobyt głowy państwa w Tarnobrzegu ma być jedynym kryterium przyznawania honorowego obywatelstwa? W takim razie, kiedy taki zaszczyt otrzymają prezydent Mościcki i prezydent Kwaśniewski, którzy gościli w naszym mieście!
Norbert Mastalerz przypomina, że stolica nadała obywatelstwo Lechowi Kaczyńskiemu, ale on był prezydentem Warszawy i twórcą Muzeum Powstania Warszawskiego. - My jako tarnobrzeski samorząd powinniśmy na spokojnie nadać imię któremuś z mających powstać rond, czy ufundować "ławeczkę Kaczyńskiego" na rynku, gdzie gościł w Tarnobrzegu, ale zrobić to w stosownym czasie, z taktem i wyczuciem, zastanawiając się jak jednocześnie uhonorować pozostałe ofiary tragedii Smoleńskiej - dodaje radny Mastalerz.