Seat ibiza poruszał się z prędkością 105 km/h w miejscu, gdzie jest ograniczenie do 50 km/h. Biegły przygotowujący opinię na potrzeby prokuratury obliczył, że nawet przy prędkości 91 km/h kierowca zdołałby wyhamować. Ale Tomasz M. z Koprzywnicy (powiat sandomierski) jechał szybciej.
Przypomnijmy. Tragedia rozegrała się 11 czerwca ubiegłego roku na ulicy Sikorskiego w Tarnobrzegu, obok stacji paliw Orlen. W tym właśnie miejscu przez jezdnię przechodzili młodzi ludzie - 16-letnia Karolina i 18-letni Paweł. Wracali z ogniska. Nagle od strony Wisłostrady nadjechał z dużą prędkością seat ibiza. Za kierownicą siedział Tomasz M., razem z nim podróżowało trzech jego kolegów (wśród nich właściciel samochodu).
Najprawdopodobniej Karolina szła pierwsza, tuż za nią szedł Paweł. Później były ułamki sekund, pisk opon i głuche uderzenie. Pomoc przyszła bardzo szybko, z miejsca wypadku do szpitala jest zaledwie dwieście metrów. Obrażenia, jakich doznała dziewczyna, były jednak zbyt rozległe - 16-latka zmarła po pięciu dniach, nie odzyskawszy przytomności. 18-letni Paweł F. przez kilka tygodni przebywał w szpitalu. Miał więcej szczęścia niż jego koleżanka.
Z ustaleń biegłego wynika, że piesi przechodzili przez jezdnię w miejscu niedozwolonym. To jednak nie usprawiedliwia kierowcy samochodu, który, w ocenie prokuratury, popełnił przestępstwo umyślne. Kierujący seatem przekroczył dopuszczalną prędkość o ponad sto procent, na dodatek w chwili wypadku padał deszcz i warunki drogowe były trudne.
Do Sądu Rejonowego w Tarnobrzegu wpłynął akt oskarżenia, sprawa trafi na wokandę w najbliższym czasie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?