Do Legionowa Stalówka pojedzie jednak w osłabionym składzie. Wątpliwy jest występ napastnika Przemysława Oziębały, który to w ostatnim spotkaniu z Gryfem Wejherowo doznał kontuzji. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że Oziębała powrócił do gry po jednym urazie i na nowo ma kłopoty ze zdrowiem.
Lukę w defensywie po stoperze Michale Bogaczu, który będzie pauzował za czwartą zółtą kartkę w sezonie będzie musiał łatać Grzegorz Wawrzyński. 20-letni obrońca dobrze spisywał się w meczach, w których grał, dlatego fani Stali wierzą, że poradzi sobie z trudami meczu w Legionowie. Pozostali zawodnicy są do dyspozycji trenera.
Legionovia Legionowo nie może jak na razie zaliczyć obecnego sezonu do udanych. Po czternastu kolejkach drużyna z Mazowsza ma na swoim koncie 15 punktów. To daje obecnie piętnaste miejsce, które jest zagrożone spadkiem do trzeciej ligi.
Na własnym stadionie Legionovia gra w kratkę. Ma dwa zwycięstwa, jeden remis i trzy porażki. Legionovia potrafi zagrać bardzo dobry mecz z czołową drużyną ligi, a potem być bezbarwna w starciu z ekipą z dolnej połowy tabeli.
Przede wszystkim w Legionowie brakuje stabilizacji, bo jak inaczej określić ciągłe zmiany szkoleniowców.
Sobotni mecz rozpocznie się o godzinie 14. Stal to drużyna, która nie ma ostatnio kłopotów z wygrywaniem. Seria dziesięciu spotkań bez porażki robi na każdym wrażenie. Natomiast niec o inaczej wygląda sytuacja Legionovii. Drużyna z podwarszawskiego Legionowa ostatni ligowy mecz wygrała 3 października z GKS-em Tychy. Potem był już tylko jeden punkt w trzech kolejnych spotkaniach.
Faworytem meczu będą zatem zielono-czarni, ale nikt z zespołu z hutniczego grodu nie zwraca na to uwagi, bo jak podkreślają piłkarze nikt nie będzie za darmo oddawał Stalówce punktów. - W każdym meczu czeka nas ciężka walka i każdy z nas zdaje sobie z tego sprawę - mówi Radosław Mikołajczak, kapitan Stali Stalowa Wola.
Drużyna ze Stalowej Woli może się spodziewać trudnej przeprawy. W poprzednim sezonie Stalówka zremisowała mecz w Legionowie 2:2. Bohaterem zespołu z Podkarpacia był wtedy Łukasz Sekulski, który w dziesięć minut dwa razy trafił do siatki rywali. W rundzie wiosennej Stalówka okazała się lepsza i wygrała 2:1.
Jak będzie tym razem? - My myślimy o każdym kolejnym spotkaniu, nie wybiegamy w myślach z tym co będzie się działo na koniec sezonu. Legionovia u siebie jest groźna, ale my zagramy to co potrafimy najlepiej - kończy Radosław Mikołajczak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?