Przypomnijmy, że na placu na ulicy Okulickiego w Stalowej Woli, naprzeciwko PKS-u, na jednym z billboardów zawisł plakat z wulgarnym gestem posłanki Prawa i Sprawiedliwości Joanny Lichockiej.
Akcja plakatowa w całej Polsce to efekt społecznościowej zrzutki Spontanicznego Sztabu Obywatelskiego, który na ten cel zbiera w sieci pieniądze. Na Podkarpaciu plakaty z gestem posłanki, tuż po przegłosowaniu ustawy, na podstawie której media publiczne otrzymały wsparcie w kwocie 2 miliardy złotych, wiszą między innymi w Rzeszowie, Sanoku, Krośnie oraz Mielcu.
Z listy miast znika Stalowa Wola, bowiem okazało się, że jedna z agencji powiesiła go bez zgody zarządzającego placem. Ten z kolei ma podpisaną umowę z innym podmiotem na tego typu usługi.
- W trudnym dla nas czasie działania polityczne, dzielące społeczeństwo, a do tego podejmowane niezgodnie z prawem są wysoce naganne. Tym smutniejsze, że osoby publiczne i radni publikowali zdjęcia bilbordu wspierając tę akcję. Pozostaje apelować, abyśmy nie rozbijali naszej społecznej solidarności i jedności w tym trudnym czasie. Polityka jest w tym okresie najmniej ważna - skomentował prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?