Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stalowa Wola i Nisko po oberwaniu chmury. Zobacz zdjęcia i video

Zdzisław SUROWANIEC [email protected], Sławomir CZWAL [email protected]
Zdzisław Surowaniec
Stalowa Wola, Nisko i okolice tonęły w niedzielę po południu po oberwaniu chmury.

Najpierw był wstęp. O godzinie 11 popadał większy deszcz i w Stalowej Woli zrobiło się mokro. Już powstawały duże kałuże na ulicach. Jednak to, co się wydarzyło po południu było kataklizmem. Doszło do oberwania chmury, jakiego nie było od bardzo wielu lat.

Czarne chmury napłynęły w niedzielę przy akompaniamencie grzmotów po godzinie 17. I zaczęło się. Spadła wielka woda. Stalowa Wola nie była wyjątkiem. Zaczęło tonąć także Nisko i okolica. W krótkim czasie tam, gdzie ulice były obniżone, powstawały jeziora.

ULICZNE ŚMIECI

Stalowa Wola ma po modernizacji bardzo sprawną kanalizację deszczową. Jednak rury nie były w stanie szybko odprowadzić tak wielkiej wody. Sytuację pogarszał fakt, że uliczne śmieci zatykały studzienki kanalizacyjne i woda odpływała powoli. Na ulicy 1 Sierpnia, gdzie powstało wielkie rozlewisko, dwóch mężczyzn weszło do wody, która sięgała im po kolana i usuwało śmieci z kratek.

Ale szalejący żywioł zrobił swoje. Podtopione zostały piwnice i garaże, odcięte zostały dostawy prądu. Dla ludzi i strażaków nadeszła sądna godzina. W Stalowej Woli najgorsza sytuacja była na ulicy Niezłomnych, gdzie na obniżeniu terenu zrobiło się jezioro. Także na ulicy Handlowej, gdzie jest wiele firm, trzeba było wypompowywać wodę z zalanych piwnic.

ZALANE PIWNICE

Kierowcy musieli bardzo uważać, aby nie wjechać w wielką wodę. Dla auta mogła to być katastrofa. Właściciele aut zatrzymywali się przed jeziorkami, w jakie zamieniały się obniżenia ulic. Kiedy tylko ulewa ustała, do akcji wkroczyła straż pożarna. Strażacy pracowali na najwyższych obrotach. Zalane zostały piwnice i garaże. Woda po godzinie zaczęła powoli opadać, ale naprawa zniszczeń trwała długo.

Kiedy burza przechodziła nad Stalową Wolą pierwsze pioruny zaczęły uderzać w niżańskie budynki. Jeden z nich trafił w maszt znajdujący się na budynku straży pożarnej, paląc większość urządzeń elektrycznych i paraliżując Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Nisku.

USZKODZONE TELEFONY

- Mamy uszkodzone wszystkie telefony stacjonarne, w tym telefony alarmowe - powiedział nam dyżurny PSP w Nisku. - W tej chwili mamy zastępczy numer i można się z nami skontaktować, jedynie poprzez numer telefonu 0-602-195-412. Nie wiemy, jak długo będzie trwało usuwanie awarii więc jeśli ktoś potrzebuje pomocy strażackiej lub pogotowia w powiecie niżańskim prosimy dzwonić pod ten numer. Nie wiemy jak długo będzie trwała naprawa linii telefonicznych.

Strażacy ze względu na uszkodzoną linię telefoniczną odnotowali jedynie zalania posesji w okolicach ulicy Tysiąclecia i Czarneckiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie