Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stalowa Wola ma młodzieżowego mistrza bokserskiego

Zdzisław Surowaniec
Filip Sioda i jego trener Władysław Wydra na spotkaniu u prezydenta Stalowej Woli.
Filip Sioda i jego trener Władysław Wydra na spotkaniu u prezydenta Stalowej Woli. Zdzisław Surowaniec
Piętnastoletni Filip Sioda ze Stalowej Woli został mistrzem Polski w boksie w wadze do 80 kg, podczas Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w sportach letnich Małopolska 2012. - W Stalowej Woli odradza się bokserka tradycja - ocenił uszczęśliwiony prezydent Andrzej Szlęzak.

Mistrzowski tytuł to olbrzymi sukces niezrzeszonego zawodnika i jego trenera Władysława Wydry. Filip, uczeń Gimnazjum Nr 7, jest na początku pięściarskiej kariery. Oświadczył, że jego zamiarem jest zawodowy boks.

PIERWSZA NAGRODA

Z mistrzowskiego tytułu Filipa zadowolony jest także prezydent Andrzej Szlęzak. W piątek pogratulował pięściarzowi tytułu mistrza Polski. Na spotkanie prezydent nie przyszedł z pustymi rękami. Filip dostał od miasta 4 tys. zł, trener 2 tys. zł. - To pierwsza taka sytuacja, kiedy ktoś docenia nasz wysiłek - przyznał Władysław Wydra.

- Filip, użyj tych pieniędzy dobrze. Nie roztrwoń ich, postaraj się zaoszczędzić, bo w boksie można zarobić bardzo duże pieniądze, ale do wielkich sukcesów dochodzi się najpierw głową, dopiero później pięściami - pouczył życzliwie prezydent. Prezydent podkreślił, że ma mieszkanie na osiedlu Energetyków, gdzie także mieszka Filip.

SINIAK POD OKIEM

Filip na spotkanie przyszedł z krwiakiem w prawym oku i siniakiem pod okiem. - Nie uchyliłem się - tłumaczył z uśmiechem. Chłopak jest na najlepszej drodze do tego, aby pójść śladami pięściarzy, z jakich słynęła Stalowa Wola, żeby wymienić największego Lucjana Trelę. - Ten sukces, to dla mnie sygnał, że ta dyscyplina w naszym mieście ma ambicje i idzie wzwyż. Cieszę się, że boks znowu staje się pierwszoplanową dyscypliną sportową w Stalowej Woli - ocenił prezydent.

Prezydent przyznał, że zawodnicy z sekcji pięściarskiej Feniks nie mogą się pochwalić takimi sukcesami jak niezrzeszony Filip, który na koszt rodziców jeździ na treningi do Rzeszowa, bo w Stalowej Woli nie ma ringu. Chęć do boksowania zaszczepił w nim tato, także jego dwaj bracia zaliczyli bokserski staż.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie