MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Stalowa Wola ma z poślizgiem uchwalony budżet.

ZS
Radni PiS głosują nad swoimi wnioskami, które jednak wszystkie przepadły.
Radni PiS głosują nad swoimi wnioskami, które jednak wszystkie przepadły. Zdzisław Surowaniec
Przegłosowali go w piątek miejscy radni koalicji, którzy dostali go pod obrady w wersji niezmienionej przez prezydenta Andrzeja Szlęzaka.

Piątek był czarnym dniem dla opozycyjnego PiS. Radni z tej formacji z przystawkami przegrali wszystko, co tylko mieli do przegrania w sprawie budżetu. Po tryumfie sprzed dwóch tygodni, kiedy "jak w amoku" - jak to określił prezydent, głosowali poprawki za poprawką wywracając propozycje prezydenta do góry nogami, teraz bezsilnie przyglądali się, jak kolejno przepadają zgłaszane przez nich wnioski, a koalicja z łatwością uchwala budżet.

Powtórka z sesji budżetowej radnych Stalowej Woli rozpoczęła się bardzo zgodnie. Jednogłośnie przegłosowano propozycję, aby nie odczytywać ponownie budżetu i opinii do niego wydanych przez Regionalną Izbę Obrachunkową. Potem była już tylko wojna.

Mało kto spodziewał się, że opozycja poniesie taką druzgocącą klęskę. Pomógł w tym pech, bo zabrakło dwójki pisowskich radnych - Wiesław Siembida wyjechał do Stanów Zjednoczonych, a Maria Rehorowska została w domu złożona chorobą. Mimo tego, że klęska była nieunikniona, szef pisowskiego klubu Lucjusz Nadbereżny nie darował sobie wymachiwania szabelką i krytykowania wszystkiego co zrobił prezydent. Zarzucił prezydentowi, że jest oderwany od spraw, jakimi żyją mieszkańcy. - Jesteście przeciwko wszystkiemu, co decyduje o rozwoju miasta - odparował prezydent. Przyznał jednak, ze miasto się zadłuża, ale dodał, że bezpiecznie.

Prezydent poddał pod głosowanie budżet na 2014 rok, z wydatkami w wysokości 254 mln 685 tys. zł, przy zaplanowanych dochodach na poziomie 226 mln 120 tys. zł. Deficyt wyniósłby ponad 28,5 mln zł, do czego należałoby doliczyć 10 mln zł jako kredyty i pożyczki z ubiegłych lat.

Na inwestycje prezydent przeznaczył 80 mln zł co jest kwotą olbrzymią w stosunku do budżetu. Nazwał budżet dalekosiężnym, bo chodzi w nim o ułatwienia dla biznesmenów, przed którymi rozkłada czerwony dywan czyli ułatwia prowadzenie biznesu, przeznaczając na to uzbrojone działki. Jak wyliczył, z nowych inwestycji jakie teraz powstają, w ciągu najbliższych lat miasto może zyskać w formie podatków 5 mln zł rocznie.

Na piątkowej sesji PiS przyszedł w mocno osłabionym składzie. Od razu było widać, że brakuje szabel do wojny i nie mają szansy na wygranie ani jednej potyczki. Mogli zrobić tylko jedno - pogadać sobie i skwapliwie z tego skorzystali. Lucjusz Nadbereżny przypomniał prezydentowi, że radni są organem stanowiącym, tymczasem są atakowali i obrażani przez prezydenta. - Wypomina pan innym, że nie czytają książek, a wyraża się pan tak, jakby czytał tylko etykiety z butelek taniego wina pod budką z piwem - dowalił prezydentowi. Zarzucił Szlęzakowi, że doprowadził miasto do zadłużenia i życia na kredyt. O radnych koalicyjnych powiedział, że są maszynka do głosowania i głosują z pistoletem przystawionym do głowy, a o braku pieniędzy na modernizację stadionu stwierdził, że nie ma lepszej promocji dla miasta niż sport (to spodobało się garstce kibiców, którzy na chwile wpadli na sesję).

Prezydent Szlęzak przyznał, że zadłużenie miasta zwiększyło się, ale to wynik inwestycji między innymi w wyższe uczelnie. - Podejmujemy wyrzeczenia, ale warto - ocenił. Przypomniał, że zadłużenie Stalowej Woli jest najniższe spośród innych miast. - Ze strony opozycji przez wszystkie lata nie było propozycji zwiększenia wpływów do miejskiej kasy - odpalił.

Dyskusja trwała trzy godziny, z powtarzającymi się opiniami. - Już wałowaliśmy to - próbował ograniczyć gadulstwo przewodniczący rady Antoni Kłosowski. Na nic. Wyskoczył temat budowy przez miasto ronda dla mającej powstać hipergalerii. - Dwóch inwestorów odeszło z tamtego terenu, dopiero trzeci zdecydował się przyjść, co zaowocuje setkami miejsc pracy. Bez wsparcia miasta ten inwestor by nie został - zapewnił.

Opozycyjni radni już tylko z rozpędu, wiedząc, że poniosą klęskę, zgłosili do budżetu te same poprawki, jakie przegłosowali przed dwoma tygodniami - dofinansowanie Piłkarskiej Spółki Akcyjnej kwotą 300 tys. zł, budowę boiska przy PSP nr 1 za 500 tys. zł, budowę bloku komunalnego za 2,8 mln zł, przedszkola i żłobka z basenem za 3,5 mln zł, zwiększeniw wynagrodzeń dla niepedagogicznych pracowników przedszkoli, dofinansowaniw 350 tys. zł budowy przykościelnego parkingu przy ul. Granicznej oraz remontów chodników i dróg na terenach Spółdzielni Mieszkaniowej na wartość 1,1 mln zł.

Żadna z poprawek nie przeszła, a podczas głównego głosowania za przyjęciem budżetu zagłosowało 12 radnych, przeciw 9. Zaraz po glosowaniu niektórzy szybko i nerwowo wyszli z sali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie