Do zdarzenia doszło przed tygodniem we wtorek około godz. 21.50 na ulicy Niezłomnych w Stalowej Woli, o czym policja poinformowała z opóźnieniem. W tym czasie do oficera dyżurnego stalowowolskiej komendy zadzwonił mężczyzna i poinformował o palącym się samochodzie.
DYM I PŁOMIENIE
- Błyskawicznie na miejsce zdarzenia udał się policyjny patrol. Funkcjonariusze, którzy przybyli we wskazany rejon, zauważyli, że w samochodzie wybita jest szyba od strony kierowcy, a z wnętrza pojazdu wydobywa się gęsty dym i płomienie - poinformował rzecznik prasowy komendy policji Andrzej Walczyna.
Policjanci podjęli próbę ugaszenia pojazdu przy pomocy gaśnicy będącej na wyposażeniu radiowozu. Użyty środek gaśniczy przytłumił płomienie na tyle skutecznie, że ogień nie rozprzestrzenił się. Po kilku minutach na miejsce przybyła straż pożarna, która ugasiła palący się samochód. Policjanci zabezpieczyli miejsce zdarzenia. Ustalili, że auto należy do 56-letniego mieszkańca Stalowej Woli.
BYŁ PIJANY
Kiedy policjanci działali jeszcze na miejscu pożaru, do dyżurnego komendy przyszedł mężczyzna i powiedział, że przed chwilą podpalił czerwoną toyotę. Policjanci ustalili, że tym mężczyzną jest 48-letni mieszkaniec powiatu stalowowolskiego. Był pijany. Badanie alkomatem wykazało u niego 2,49 promila alkoholu w organizmie.
Sprawca podpalenia trafił do policyjnego aresztu. Pokrzywdzony w tej sprawie właściciel auta straty oszacował na 5 tysięcy złotych. Policjanci ustalają powody dla których 48-letni mężczyzna zniszczył samochód.
Za czyn którego dopuścił się zatrzymany mężczyzna grozi kara pozbawienia wolności do 5 lat. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Stalowej Woli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?