Jak podaje Polska Agencja Prasowa arcybiskup zmarł w swoim mieszkaniu. Niemal do ostatniej chwili był świadomy, ale jego stan zdrowia od dwóch dni się pogarszał. W lutym skończyłby 95 lat.
1 stycznia o godz. 15.30 w Archikatedrze Przemyskiej zostanie odprawiona msza święta. Poprzedzi ją eksporta, czyli przeniesienie zmarłego z Domu Biskupiego w Przemyślu. Pogrzeb odbędzie się 2 stycznia 2013 roku o godz. 11.00 w podziemiach Archikatedry Przemyskiej.
Abp Ignacy Tokarczuk urodził się 1 lutego 1918 r. w Łubiankach Wyżnych k. Zbaraża. W 1937 r. wstąpił do seminarium duchownego we Lwowie i został studentem tamtejszego Uniwersytetu Jana Kazimierza. Studia kończył już w czasie wojny w konspiracyjnym seminarium. Święcenia kapłańskie przyjął 21 czerwca 1942 r. z rąk biskupa pomocniczego lwowskiego Eugeniusza Baziaka.
W grudniu 1965 r. uzyskał sakrę biskupią i został mianowany biskupem przemyskim. Święceń biskupich udzielił mu kardynał Stefan Wyszyński. Od połowy lat 70. wspierał działania opozycji antykomunistycznej, m.in. KOR, ROPCiO, a później "Solidarności". Jako biskup przemyski, mimo braku zezwoleń władz PRL, budował w diecezji kościoły (w latach posługi biskupiej zbudowano 430 kościołów i kaplic). Za swoją bezkompromisową postawę w obronie instytucji Kościoła Katolickiego w PRL był wielokrotnie szykanowany przez Służbę Bezpieczeństwa.
Arcybiskupem metropolitą przemyskim został w 1992 r. Rok później przeszedł na emeryturę i został biskupem seniorem archidiecezji przemyskiej. 3 maja 2006 został odznaczony przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego Orderem Orła Białego. Od 16 lipca 2011 pozostawał najstarszym polskim biskupem.
Bardzo mocno związany był z regionem północnego Podkarpacia, a zwłaszcza ze Stalową Wolą w czasie, gdy należała do diecezji przemyskiej. Walczył z komunistami o budowę dzisiejszej bazyliki konkatedralnej, miał duży udział w powstaniu w mieście filii KUL, poświecił po wojnie wszystkie kościoły w mieście. W 2006 roku właśnie w Stalowej Woli odebrał od władz KUL odnowiony doktorat z filozofii.
Zachował twardą postawę wobec władz komunistycznych, za co nazywany był Księciem Niezłomnym. Mimo tego pozostał człowiekiem pogodnym i skromnym. Z roku 1987, kiedy poświęcał kościół Trójcy Przenajświętszej w Stalowej Woli, zachowała się anegdota. Kobiety, które przygotowywały poczęstunek po uroczystości poświęcenia świątyni zapytały biskupa co chciałby zjeść, bo były gotowe spełnić każdą jego wolę. - Ziemniaki z kwaśnym mlekiem - odpowiedział biskup. Nie było z tym problemów, bo w niedaleko była leśniczówka i stamtąd przyniesiono ten polski specjał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?