Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Stalówka" pokonała Wigry Suwałki 2:0 (zdjęcia, video)

Arkadiusz KIELAR [email protected]
Piłkarze Stali Stalowa Wola (z piłką Jarosław Piątkowski) pokonali u siebie Wigry Suwałki 2:0.
Piłkarze Stali Stalowa Wola (z piłką Jarosław Piątkowski) pokonali u siebie Wigry Suwałki 2:0. Marcin Radzimowski
Piłkarze drugoligowej Stali Stalowa Wola pokonali u siebie Wigry Suwałki 2:0 i zostali nowym liderem tabeli.

[galeria_glowna]

Zobacz zapis relacji live

Trener Sławomir Adamus miał nosa. Postawił w bramce Stali młodzieżowca Sebastiana Ciołka, który pokazał, że nie brakuje mu umiejętności i refleksu i był jednym z głównych bohaterów w stalowowolskiej drużynie. Bardzo "ciekawy" był też pierwszy gol dla gospodarzy…

"Stalówka" sięgnęła po pierwszą wygraną na boisku w tym sezonie. Wcześniej zremisowała bezbramkowo u siebie z Okocimskim Brzesko i zgarnęła trzy punkty walkowerem za nierozegrany mecz z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski

"CZYSTY" W DEBIUTACH

Wspomniany Sebastian Ciołek, który debiutował w bramce Stali w meczu ligowym, z uśmiechem po spotkaniu przypominał, że on w każdym swoim debiucie we wcześniejszych drużynach także zachowywał czyste konto. A nie był jedynym debiutantem w zespole trenera Adamusa, drugim był pomocnik Michał Mościński i z nim też szkoleniowiec Stali "trafił". Bo nowy zawodnik naszego zespołu zdobył pierwszego gola dla gospodarzy.

Warunki do gry były wyjątkowo ciężkie. Przed spotkaniem nad Stalową Wolą przeszła ulewna burza, boisko było grząskie, a gdzieniegdzie pojawiły się na murawie kałuże. Piłkarze obu zespołów radzili sobie jednak całkiem nieźle, a Wigry pozostawiły po sobie dobre wrażenie. Na szczęście dla "Stalówki" goście byli nieskuteczni, a zaporą nie do przejścia okazał się dla nich stalowowolski bramkarz, wychodzący obronną ręką nawet w najgorszych opałach.

PRETENSJE DO SĘDZIEGO

Kibice nastawili się na pojedynek dwóch najskuteczniejszych napastników w ubiegłym sezonie w drugiej lidze wschodniej, Wojciecha Fabianowskiego ze Stali i Litwina Grażvydasa Mikulenasa, ale tym razem to nie oni wystąpili w rolach głównych. Chociaż "Fabian" był bliski zdobycia gola, ale gdy spróbował szczęścia, piłka trafiła tylko w poprzeczkę. Wspierani głośnym dopingiem kibiców "stalowcy" pierwszego gola zdobyli w 17 minucie, w kuriozalnych okolicznościach. Jeden z obrońców Wigier zgrał piłkę do swojego bramkarza, powoływanego do reprezentacji Litwy Pauliusa Grybauskasa, któremu futbolówka nieszczęśliwie przeszła pod nogami. Dopadł ją Michał Mościński i nie mógł nie trafić do pustej bramki. Litewski trener zespołu z Suwałk, Donatas Vencevicius, załamał ręce, a chwilę później ostro zrugał swojego golkipera po litewsku.

Goście próbowali odrabiać straty, swoich sztuczek próbował między innymi Brazylijczyk Willer, ale nic nie wskórali. A kibice od czasu do czasu irytowali się na sędziów, którzy między innymi "odgwizdali" aż dziesięć "spalonych" Stali, z drugiej strony goście mieli pretensje za nie podyktowanie rzutu karnego dla nich po zagraniu ręką jednego ze stalowowolskich zawodników. W końcówce Wigry dobił Wojciech Białek, który wszedł na boisko w drugiej połowie z ławki rezerwowych i popisał się efektowną i celną "główką". Naprawdę miał niezłe wyczucie co do swoich zawodników trener Adamus…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie