Mirosław Pluta przez osiem lat był burmistrzem Baranowa Sandomierskiego. W listopadzie ubiegłego roku zdobył mandat do Rady Powiatu Tarnobrzeskiego i został wybrany starostą. Jednak Mirosław Pluta, nigdy nie ukrywał, że jego celem jest budynek na ulicy Wiejskiej w Warszawie, a dokładnie mandat posła, o który ubiegał się już podczas ostatnich wyborów parlamentarnych. Startując z listy Platformy Obywatelskiej zdobył 9 tysięcy 300 głosów. Do wejścia w parlamentarne ławy, na jego liście zabrakło 100 głosów.
Objęcie mandatu posła stało się możliwe z chwilą objęcia z dniem pierwszego kwietnia tego roku przez Jana Tomakę, byłego wójta gminy Trzebownisko, stanowiska prezesa Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Rzeszowie. Wczoraj poseł Tomaka spotkał się z Mirosławem Plutą, by omówić formalności związane z przejęciem mandatu. - Prawo dopuszcza możliwość łączenia mandatu posła z funkcją prezesa Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, lecz zdecydowałem, że zdam mandat, by nie ciągnąć dwóch srok za ogon - przyznał Jan Tomaka. - Do końca marca pozamykam wszystkie sprawy, jakie wiążą się ze sprawowaniem funkcji posła i zdam mandat.
Wtedy też do Mirosława Pluty zwróci się Marszałek Sejmu z propozycją objęcia mandatu po pośle Tomace. Tarnobrzeski starosta na razie unika komentarza w tej sprawie prosząc o wstrzymanie się do dnia, kiedy otrzyma propozycję od Marszałka Sejmu. Dodaje tylko. - Nigdy nie ukrywałem, że zamierzam walczyć w jesiennych wyborach o mandat posła, dlatego jeśli teraz Marszałek Sejmu złoży mi propozycję przejęcia mandatu posła, to będą raczej na tak - przyznał Mirosław Pluta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?