Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stawiają na końskie zdrowie

Wioletta Wojtkowiak
Siedmioletnia Karolinka uwielbia jazdę na końskim grzbiecie. Janusz Szwed chciałby dać szansę dobroczynnego kontaktu ze zwierzęciem wszystkim, a przede wszystkim chorym dzieciom.
Siedmioletnia Karolinka uwielbia jazdę na końskim grzbiecie. Janusz Szwed chciałby dać szansę dobroczynnego kontaktu ze zwierzęciem wszystkim, a przede wszystkim chorym dzieciom. W. Wojtkowiak
Największy w Polsce ośrodek hipoterapii dla dzieci i młodzieży "Euratus" pragnie wybudować Tarnobrzeskie Stowarzyszenie Kawaleryjskie - ESTEKA.

Realizacja wizji ruszyła z kopyta, a jej promocja przekroczyła już granice kraju. Największe szczęście w świecie na końskim leży grzbiecie - tak twierdzą jeźdźcy. Przytakują im lekarze i terapeuci niepełnosprawnych dzieci. Hipoterapia to nieoceniona metoda przywracania zdrowia i sprawności przy pomocy jazdy konnej i kontaktu emocjonalnego ze zwierzęciem.

Konie uszczęśliwiają i pomagają wyleczyć wiele schorzeń u dzieci. Niestety w naszym regionie nie jest rozpowszechniona, a specjalistów hipoterapii, jak na lekarstwo. Brakuje na to funduszy z państwowej kasy, dlatego taką działalnością zajmują się małe ośrodki jazdy konnej prowadzone przez pasjonatów.
Tarnobrzeski Klub Kawaleryjski postanowił wybudować prawdziwie profesjonalny obiekt. Prezesa stowarzyszenia Janusza Szweda, chyba nikomu w Tarnobrzegu bliżej przedstawiać nie trzeba. Nie tylko tym, którzy z harcerstwem mieli dużo do czynienia. Znany z wielu społecznych akcji, za które ceniony jest od lat. Miłośnik koni i instruktor jazdy konnej. Nie ma dla niego żadnych przeszkód, jeśli w grę wchodzi dobro dzieci.

Budowa ośrodka hipoterapii zawsze była jego życiowym marzeniem. Wraz z grupą pasjonatów dąży, by inicjatywa nabrała kształtów. Może to się udać z pomocą unijnego wsparcia, przychylności władz miasta i wielu innych znanych osób zaangażowanych w kampanię.

NAMAWIAJĄ DO WSPARCIA

- Mamy świadomość, że to trudne i kosztowne, ale…Gdybyśmy nie wierzyli, że się uda to nie robilibyśmy niczego - mówi Janusz Szwed. Jest już koncepcja i wiadomo, jak ośrodek ma wyglądać. Kryta ujeżdżalnia, stajnie na 30 boksów, pomieszczenia rehabilitacyjno-lecznicze, elementy do jazdy konnej, jak lonżowniki, karuzele, czworoboki i część administracyjna. Docelowo z rehabilitacji i leczenia korzystać będzie do 100 osób miesięcznie.

Koń - terapeuta

Koń - terapeuta

Rehabilitacja za pomocą jazdy konnej znana jest od ponad dwóch tysięcy lat. Najstarsze dzieło na ten temat napisał Hipokrates, który propagował hipoterapię jako formę gimnastyki pobudzającej funkcje organizmu i łagodzącej schorzenia. Dziś z tej formy terapii korzystają dzieci z mózgowym porażeniem dziecięcym, po urazach czaszkowo-mózgowych, z przepukliną oponowo-rdzeniową, chorobami nerwowo-mięśniowymi czy z zespołem Downa. Na koniach jeżdżą też dorośli ze stwardnieniem rozsianym, po udarze czy po urazach czaszkowo-mózgowych. Hipoterapia pomaga nie tylko fizycznie, ale i psychicznie: przez kontakt z koniem dziecko uczy się współżycia z inną żywą istotą.

Funkcjonuje już strona internetowa - hipoterapia.info - gdzie można poczytać o szczegółach i obejrzeć wizualizację obiektu. Ukazał się katalog promujący przedsięwzięcie. W katalogu, zaraz na wstępie swoje poparcie wyraża znany aktor Piotr Szwedes, który jest twarzą kampanii wspierającej budowę ośrodka w Tarnobrzegu. Słowa zachęty wyraża prezydent miasta Jan Dziubiński.

Miasto chce stowarzyszeniu przekazać ziemię. - Remont zamku doskonale sprzyja nowym inicjatywom. Podoba się nam projekt powstania ośrodka hipoterapii w sąsiedztwie zamku. Proponujemy, więc teren przy ulicy Wałowej za parkiem dzikowskim - zadeklarował wczoraj wiceprezydent Andrzej Wójtowicz.

Pojawił się przy tym pomysł, by na rzecz ośrodka zagospodarować dworskie budynki, gdzie kiedyś mieściła się ujeżdżalnia koni i stajnie. Zwolennikiem tego pomysłu jest Adam Wójcik, dyrektor muzeum historycznego, które będzie mieściło się w zamku. Do tej idei pozostaje przekonać jeszcze konserwatora zabytków.

PARK ROZRYWKI MA BAWIĆ I ZARABIAĆ

Najciekawszą częścią projektu jest sposób finansowania ośrodka. Sam zabytek, jakim jest zamek, zapewne przyciągnie turystów, ale można sobie wyobrazić, co będzie się działo, gdy w jego okolicy będą jeszcze inne atrakcje.
- Stowarzyszenie nie zakłada osiągania zysków z działalności ośrodka. Planujemy, że na całoroczne utrzymanie obiektu zarobi jego część komercyjna, czyli park rozrywki - mówi Robert Kędziora.

To lepsze niż wesołe miasteczko. Na tę część złoży się gród rycerski z podgrodziem i miejscami noclegowymi. Prawdziwy park linowy, pola do gry w paintballa, tor dla quadów, rowerowe trasy, strzelnica sportowa i figloland dla dzieci. Ozdobą parku będą baśniowe postaci - smoki, strzygi i rycerze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie