MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Stelmet Zielona Góra poległ w Tarnobrzegu!

Grzegorz LIPIEC
Po końcowej syrenie w obozie koszykarzy Jeziora Tarnobrzeg zapanowała euforia. Ostatni mecz "Jeziorowców" w 2012 roku miał szczęśliwy finał.
Po końcowej syrenie w obozie koszykarzy Jeziora Tarnobrzeg zapanowała euforia. Ostatni mecz "Jeziorowców" w 2012 roku miał szczęśliwy finał. Grzegorz Lipiec
Koszykarze Stelmetu Zielona Góra przegrali z Jeziorem Tarnobrzeg 95:99. Kibice tarnobrzeżan stworzyli w sobotni wieczór wspaniałą atmosferę.

ZOBACZ ZAPIS RELACJI NA ŻYWO Z MECZU Jezioro Tarnobrzeg - Stelmet Zielona Góra

JEZIORO TARNOBRZEG - Stelmet Zielona Góra 99:95 (20:25, 30:28, 25:18, 24:24)

Jezioro: Jakub Dłoniak 25 (3x3), Nicchaeus Doaks 19 (9 zb.), Daniel Wall 14 (1x3), JT Tiller 14 (2x3), Xavier Alexander 10 (4 przechw.), Christopher Long 9 (2x3, 4 as.), Dawid Przybyszewski 6 (2x3), Jakub Patoka 2, Piotr Pyszniak.

Stelmet: Walter Hodge 24 (1x3, 10 as.), Dejan Borovnjak 24 (10 zb.), Quinton Hosley 17 (2x3), Kamil Chanas 12 (2x3), Mantas Cesnauskis 7 (1x3), Rob Jones 7, Marcin Sroka 4, Milos Lopicic.

Mecz 14. kolejki Tauron Basket Ligi pomiędzy Jeziorem Tarnobrzeg a Stelmetem Zielona Góra elektryzował już przed jego rozpoczęciem. Jakub Dłoniak, kapitan "Jeziorowców" w ubiegłym sezonie grał w Zielonej Górze. Atmosferę podgrzała jeszcze wypowiedź lidera zespołu z Winnego Grodu, Waltera Hodge'a, który w jednym z wywiadów podkreślił, jak bardzo nie lubi grać w Tarnobrzegu. Kibice Jeziora "w nagrodę" przywitali Waltera buczeniem. Potem przez 40 minut gry stworzyli w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji prawdziwy "kocioł".

Pierwsze kwarta należała do gości, choć przez 7 minut gra toczyła się "kosz za kosz". Dopiero po skutecznych akcjach Quintona Hosley'a oraz Hodge'a, Stelmet odskoczył na kilka punktów. Drugie dziesięć minut to początek koncertu "Jeziorowców". Po dwóch trójkach Dawida Przybyszewskiego tarnobrzeżanie obejmują prowadzenie 36:35. Podopieczni Mihailo Uvalina grając konsekwentnie do Dejana Borovnjaka kończą pierwszą połowę prowadząc trzema punktami.

Trzecia kwarta ponownie była wyrównana, ale to Jezioro tym razem nadawało ton rywalizacji i częściej utrzymywało się na prowadzeniu. Wszystko za sprawą skutecznych akcji w wykonaniu: Jakuba Dłoniaka, Xaviera Alexandra oraz Daniela Walla. To dlatego na początku ostatniej części spotkania po rzutach wolnych JT Tillera tarnobrzeżanie wygrywali 77:71. Zawodnicy Stelmetu rozpoczęli pogoń i na 2 minuty przed końcem meczu wyszli na jednopunktowe prowadzenie. Przy stanie 97:95 dla gospodarzy i akcji Stelmetu zablokowany został Hosley. Kolejne trafienia z linii rzutów wolnych Nicchaeusa Doaksa dały cztery punkty różnicy na korzyść Jeziora. W ostatniej akcji spudłował Rob Jones i zaczęło się wielkie świętowanie zwycięstwa.

W całym meczu koszykarze Stelmetu zanotowali aż 16 strat, natomiast gospodarze mieli 12 przechwytów, a w ataku za trzy punkty trafiali ze skutecznością powyżej 60 procent.

Jakub Dłoniak, kapitan Jeziora był najskuteczniejszym zawodnikiem gospodarzy: 25 punktów. Po 24 punkty dla Stelmetu zdobyli Walter Hodge (10 asyst) oraz Dejan Borovnjak (10 zbiórek).

Więcej o meczu przeczytają Państwo w poniedziałkowym dodatku sportowym do "Echa Dnia".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie