MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Stery zawiodły i rozgoryczeni żeglarze z Tarnobrzega wrócili do domów

Piotr SZPAK [email protected]
Tadeusz Gospodarczyk, prezes Jacht Klubu Kotwica Tarnobrzeg: - To, że rejs nie doszedł do skutku to nie nasza wina. Lekkomyślnością byłoby wypływanie w morze z nie do końca sprawnym układem sterowniczym. Postanowiliśmy, że rejs odbędzie się w dniach 27-30 września, póki, co oddajemy pieniądze tym wszystkim, którzy je na majowy rejs wpłacili.
Tadeusz Gospodarczyk, prezes Jacht Klubu Kotwica Tarnobrzeg: - To, że rejs nie doszedł do skutku to nie nasza wina. Lekkomyślnością byłoby wypływanie w morze z nie do końca sprawnym układem sterowniczym. Postanowiliśmy, że rejs odbędzie się w dniach 27-30 września, póki, co oddajemy pieniądze tym wszystkim, którzy je na majowy rejs wpłacili.
Zamiast pięknej przygody na Bałtyku, 41-osobowa grupa tarnobrzeżan musiała się zadowolić dwudniowym... zamieszkiwaniem w legendarnym żaglowcu "Zawisza Czarny". Wrócili do domu rozczarowani.

Tarnobrzeska Akademia Żeglarskiej Przygody oraz Jacht Klub Kotwica Tarnobrzeg postanowiły zorganizować pięciodniowy rejs "Zawiszą Czarnym" z Gdyni do Bornholmu i z powrotem.

DECYZJA O POWROCIE

Do trójmiasta tarnobrzescy entuzjaści żeglarstwa dojechali we wspaniałych humorach, szybko zakwaterowani zostali na żaglowcu, ale okazało się, że podczas wcześniejszego rejsu nastąpiła awaria układu sterującego. O wypłynięciu w morze nie było mowy, rozpoczęły się prace naprawcze, ale nie zakończyły się one sukcesem. Tarnobrzeżanie zwiedzili Westerplatte, wielkie akwarium morskie w Gdyni, byli na wycieczce po okolicy, wszystko po to by uatrakcyjnić sobie czas poświęcony na naprawę sterów.

- To trwało dwa dni, ale dłużej czekać nie było sensu, nie było też sensu podejmowania lekkomyślnej decyzji o wypłynięciu w morze. Trzeba było wracać do domu - mówi prezes Jacht Klubu Kotwica Tarnobrzeg, Tadeusz Gospodarczyk.

ODDADZĄ PIENIĄDZE

Koszt rejsu "Zawiszą Czarnym" po Bałtyku wyniósł 1450 złotych, okazało się, że nie wszyscy otrzymali wpłacone pieniądze, niektórych mocno to irytuje.
- Płaci się za konkretny towar, konkretną usługę, a jeśli nie została ona wykonana, to należy się z miejsca zwrot "kasy" - mówi jedna z mieszkanek Tarnobrzega, której starsze dziecko miało wziąć udział w rejsie.

Pomysłodawca rajdu, prezes Jacht Klubu Kotwica Tadeusz Gospodarczyk uspokaja wszystkich tych, którzy nie otrzymali jeszcze zwrotu pieniędzy.
- Zostały one już zwrócone połowie uczestników i zostaną zwrócone wszystkim. Nawet dziś (w poniedziałek 17 maja - przyp, pisz) poszły kolejne przelewy do osób, które wpłaciły na rejs. Ponieśliśmy spore koszta, organizowaliśmy wycieczki, ubezpieczyliśmy uczestników rejsu, to wszystko nas kosztowało. Jesteśmy bardzo stratni na organizacji tej imprezy, ale oddamy wszystkim należne pieniądze, nie ma, co się obawiać - mówi prezes Gospodarczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie