Przejazd protestującej kolumny.
(fot. Stalowka.NET/Jacek Rodecki)
Blisko stu właścicieli aut ze Stalowej Woli i Niska skrzyknęło się i przyjechało swoimi pojazdami do stacji paliw Orlenu przy Komisji Edukacji Narodowej w Stalowej Woli.
Młody mężczyzna, który był organizatorem akcji, nie chciał jednak przedstawić się i podał tylko, że ma na imię "po prostu Jacek" i że ma "prawie 28 lat".
Jego zdaniem cena benzyny powinna wynieść 4 zł plus 20 groszy akcyza, bo jak mówi, od dwu lat cena ropy nie zmieniła się. Zapowiedział powtórkę akcji i prowadzenie jej podczas piłkarskich mistrzostw Europy. - Na oczach Europy zablokujemy całą Polskę - obiecał.
Ze stacji paliw protestujący, którzy mieli przykazane, aby jechać bezpiecznie, przejechali wolno ulicami Ofiar Katania w kierunku centrum Stalowej Woli i na Nisko bardzo ruchliwą drogą łączącą oba miasta.
Po drodze niektórzy trąbili i zatrzymywali się, blokując ruch. Uczestnicy akcji przejechali wolno przez Nisko, tam zawrócili na rondzie na krajowej dziewiętnastce i wrócili do Stalowej Woli.
Po drodze kto chciał mógł zatrzymywać się na stacjach paliw, tankować minimalne ilości benzyny i długo załatwiać formalności z płaceniem. Protest trwał godzinę.
Przed kilkoma laty radny Dariusz Przytuła i Lucjusz Nadbereżny zorganizował protest przeciwko wysokim cenom paliw i ich zdaniem zmowie stacji benzynowych, tankując po litrze i płacąc grosikami na stacji paliw Orlenu przy ulicy KEN i Lotosu przy Alejach Jana Pawła II. Tym razem w proteście nie brali udziału.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?