MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Strajk piłkarzy Siarki Tarnobrzeg

Piotr SZPAK, Grzegorz LIPIEC
Piłkarze Siarki Tarnobrzeg mają już dość wodzenia ich za nos przez władze klubu.
Piłkarze Siarki Tarnobrzeg mają już dość wodzenia ich za nos przez władze klubu. Grzegorz Lipiec
Piłkarze Siarki Tarnobrzeg mają już dość wodzenia ich za nos przez działaczy i wobec narastających zaległości finansowych wobec drużyny nie wyszli na środowy trening.

ZOBACZ TEŻ:
Dziesiąty dzień strajku głodowego pielęgniarek w Rybniku. Personel podzielony ws. protestu

Sytuacja w Siarce jest zła. Piłkarze grają rewelacyjnie, ale nie są wynagradzani przez uzyskiwane przez siebie wyniki. Zaległości rosną, sytuacja jest coraz gorsza, a głośno mówi się o tym, że drużyna może nawet nie przystąpić do rundy wiosennej. - My się plotkami nie zajmujemy, ale fakty są takie jakie są i nie wiadomo co dalej będzie. Rozumiem zawodników, nie chcę więcej nic mówić by nie powiedzieć za wiele. Jestem po prostu przygnębiony całą sytuacją - powiedział nam trener tarnobrzeskiego zespołu Włodzimierz Gąsior.

- Frustracja chłopaków i nasza jest ogromna, wysłuchujemy od dłuższego czasu obietnice i nic z nich nie jest realizowane. Nasza decyzja była trudna, chłopaki chcą trenować, chcą grać dla tego klubu i miasta, ale czują się osamotnieni. Większość z nich nie ma z czego żyć. Niektórzy nie widzieli pieniędzy od czerwca. Chcemy zwrócić uwagę na dramatyczną sytuacje w klubie.

Zawodnicy z wiadomych względów nie chcą wypowiadać się do prasy, są jednak załamani tym co się dzieje w klubie. - Ja się po prostu czuję oszukiwany, część moich kolegów także. Proszę mojego nazwiska nie pisać w gazecie - stwierdził jeden z zawodników.

Fani tarnobrzeskiego klubu pamiętają, jakie było zamieszanie organizacyjne w Siarce tuż przed inauguracją tego sezonu. Niższe wsparcie finansowe ze strony miasta, obietnica o przyjściu tajemniczego sponsora, wreszcie zmiana na stanowisku prezesa. Kiedy wydawało się, że wszystko zmierza już ku lepszemu to nagle okazuje się, że tarnobrzeski drugoligowiec ma przed sobą kolejne trudne tygodnie. Sytuacja finansowa spółki nie jest najlepsza. Dotacja samorządowa była zdecydowanie niższa niż w poprzednich rundach rozgrywkowych, nie ma już wpływów z miejskiego targowiska, a poza tym spółki miejskie nie wspierają Siarki. Nadal nie ma żadnych nowych sponsorów, a co najgorsze samorząd nie zakupi nowych akcji spółki, które miały być wypuszczane na rynek.

Sytuacja staje się beznadziejna i bez odważnych kroków trzeba brać pod uwagę nawet najgorsze scenariusze z ogłoszeniem upadłości spółki włącznie. Może wreszcie pora zakończyć te podjazdowe polityczne gierki, bo skończy się to wszystko tragicznie. Siarka utrzyma się sportowo w drugiej lidze, ale nie dostanie licencji i przez to tarnobrzeski klub wyląduje w czwartej lidze.

Na nowym i ładnym stadionie z zadaszoną trybuną będą rozgrywane derby, ale w każdy weekend i będą to derby województwa podkarpackiego. Na lata będzie można zapomnieć o spotkaniach ze Stalą Stalowa Wola oraz Stalą Mielec.
W sobotę piłkarze Siarki mają rozegrają wyjazdowe spotkanie z Wisłą Puławy. Miejmy nadzieje, że do tego meczu dojdzie, bowiem ewentualny walkower jeszcze bardziej pogrążyłby i tak już złą sytuację tarnobrzeskiego zespołu. To byłby dramat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie