Według danych Powiatowego Urzędu Pracy w Stalowej Woli w naszym regionie miejsca pracy czekają przede wszystkim na budowlańców, kierowców, pielęgniarki i sprzedawców. Na brak ofert pracy nie powinni narzekać również informatycy, programiści, inżynierowie produkcji, fachowcy związani z ochroną środowiska naturalnego, turystyką, organizacją wypoczynku, a także doradcy podatkowi, specjaliści rynku nieruchomości i operacji finansowych.
Zdaniem Mirosławy Burkowskiej, zastępcy dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Stalowej Woli, trwająca obecnie przebudowa rynku pracy wymusza na poszukujących pracy ciągłej aktywności w zakresie zdobywania kwalifikacji w coraz to nowych zawodach i specjalnościach.
- Światowy kryzys gospodarczy powoli zaczyna dotykać rynek pracy w naszym regionie. Ofert mamy w tej chwili o połowę mniej niż wiosną, dlatego szczególnie od młodych ludzi, dopiero wkraczający na rynek pracy, wymaga się elastyczności, ciągłego podnoszenia kwalifikacji i specjalizacji w wąskich dziedzinach - mówi Mirosława Burkowska. - Dlatego też praca w zawodach, w których notuje się deficyty, jest lepiej płatna. Pracodawcy już na wstępie oferują wysokie pensje, na przykład spawaczom proponowane są zarobki wynoszące minimum 1800 złotych - dodaje.
Największe kłopoty ze znalezieniem pracy mają natomiast ekonomiści, księgowi, bankowcy i specjaliści od marketingu. A nawet jeśli pojawi się oferta zatrudnienia w jednym ze wspomnianych zawodów, to proponowane wynagrodzenie jest prze-ważnie na poziomie najniższej pensji krajowej lub niewiele wyższe.
- Sposobem na znalezienie pracy nawet w zawodach, gdzie notuje się nadwyżkę podaży pracowników, jest systematyczne poszukiwanie. Nawet w przypadku niepowodzeń, nie wolno rezygnować. Determinacja i ciągłe analizowanie ofert pracy na pewno przyniosą pozytywny skutek. Warto także dobrze zastanowić się nad zdobyciem dodatkowych kwalifikacji lub zmianą zawodu - radzi Mirosława Burkowska, według której obecnie warto inwestować w nowe kierunki kształcenia i wąskie, nowe specjalizacje, które stają się hitami rynkowymi.
- Trenerzy sportowi, treserzy psów, osobiści rehabilitanci, opiekunowie osób starszych, nauczyciele biznesu, to zawody, o których do niedawna można było usłyszeć tylko w amerykańskich filmach. Wkrótce zapewne pojawią się na naszym rynku pracy - dodaje Mirosława Burkowska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?