Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szef hutniczej "S" zarzuca internaucie rozpowszechnianie kłamliwych informacji o księżach

Zdzisław Surowaniec
Henryk Szostak, przewodniczący "Solidarności” w Hucie Stalowa Wola: - Nie może być tak, że ludzie skryci za pseudonimem i szklanym okienkiem komputera wypowiadają słowa kłamliwe i obelżywe. Zgadzam się, że każdy ma prawo do swobodnej wypowiedzi i poglądów, jednak muszą być one wyrażane z poczuciem uczciwości i poszanowania drugiego człowieka.
Henryk Szostak, przewodniczący "Solidarności” w Hucie Stalowa Wola: - Nie może być tak, że ludzie skryci za pseudonimem i szklanym okienkiem komputera wypowiadają słowa kłamliwe i obelżywe. Zgadzam się, że każdy ma prawo do swobodnej wypowiedzi i poglądów, jednak muszą być one wyrażane z poczuciem uczciwości i poszanowania drugiego człowieka. Zdzisław Surowaniec
Internauta, który na portalu internetowym StaloweMiasto napisał, że "Solidarność" w Hucie Stalowa Wola "opłaca wojowanie bpa Edwarda Frankowskiego" miałby zostać ukarany za rozpowszechnianie kłamliwych informacji. Szef hutniczej "S" złożył już w tej sprawie doniesienie do prokuratury.

Osoba, która przybrała sobie nick "vinci" napisała, że hutnicza "Solidarność" "opłaca wojowanie bpa Edwarda Frankowskiego w imieniu pracowników HSW". Jej zdaniem "również wizyty na terenie huty biskupa i duszpasterza ludzi pracy ks. Jerzego Warchoła są opłacane". Internauta podał nawet kwotę - 4 tys. zł, jaką rzekomo mieliby otrzymywać kapłani za spotkania w HSW.

ZBURZYŁ SPOKÓJ

Tego Szostakowi było już za dużo. - Od czasu do czasu dowiaduję się jaki to ja jestem niedobry, przewrotny i skorumpowany, a na dodatek leń i nierób. Również o moich kolegach nie inaczej się mówi jak "nieroby". Wszystko to można od czasu do czasu przeczytać na jednym portalu internetowym. Nigdy się tym nie interesowałem, gdyż wypowiedzi tam umieszczane kryją się za pseudonimami. Uznałem, że członkowie związku i ci co widzą na co dzień naszą pracę, oceniają to w sposób właściwy. Dlatego nigdy mnie ten "portal" nie interesował. Jednakże ktoś podpisany jako "vinci" napisał rzecz, która zburzyła mój spokój - stwierdzi przewodniczący.

- Uważam, że takimi wypowiedziami godzącymi w dobre imię osób publicznych i organizacji społecznych powinny się zająć organy ścigania. Każdy, kto został publicznie znieważony, ma prawo do obrony własnej osoby i publicznych przeprosin - uważa Henryk Szostak.

NIE ODPOWIADAJĄ

- Mogę się pogodzić z tym, że ktoś nie lubi księdza biskupa, Solidarności, Szostaka i jego członków prezydium. Jednakże nikt nie ma prawa ubliżać i rozsiewać nieprawdę. Dlatego też, aby zapobiec bezkarności takich działań została skierowana sprawa do prokuratury, aby ujawnić takiego "bohatera" po to, by skierować sprawę do sądu o ukaranie. Być może to powstrzyma niektórych przed nieuzasadnionymi atakami i szkalowaniem - stwierdził szef hutniczej "S".

Co na to właściciel portalu Rafał Wojtkielewicz mieszkający pod Rzeszowem? - Nic nie wiem na temat doniesienia - powiedział nam. W redakcji serwisu usłyszeliśmy, że na portalu jest zastrzeżenie, że publikowane wypowiedzi użytkowników są ich prywatnymi opiniami i portal nie ponosi odpowiedzialności za treści tych wypowiedzi.

Prokuratura oceni czy na StaloweMiasto doszło do naruszenia prawa prasowego i szkalowania osób, przez internautę, który korzystając z anonimowości obwieścił światu swoje wynurzenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie