Rodzice zgadzają się założyć stowarzyszenie do prowadzenia szkół podstawowych w Ławnicy i Dębiakach, w powiecie mieleckim, ale dopiero za rok. - Mam wrażenie, że ta decyzja to była prywata niektórych radnych - komentuje Andrzej Kałuża, wójt gminy Tuszów Narodowy.
Wójt uważa, że gmina za dużo dopłaca do szkół. Zaproponował, aby kierowanie nimi przejęło stowarzyszenia, założone przez nauczycieli i rodziców. Problem w tym, że ani rodzice, ani nauczyciele nie wiedzą, jak takie stowarzyszenie założyć i jak później prowadzić szkołę.
O losie szkół miała zadecydować Rada Gminy w poniedziałek. I zdecydowała. Szkoły przez rok będą funkcjonować na dotychczasowych zasadach. W tym czasie rodzice chcą dowiedzieć się czegoś więcej na temat stowarzyszenia, założyć je i dopiero wtedy przejąć szkołę.
- Chcieli to wszystko wprowadzić za "pięć dwunasta". Ja o decyzji wójta dowiedziałem się trochę wcześniej niż mieszkańcy, czyli jakieś dwa tygodnie temu. Na zorganizowanie wszystkiego zostało więc mało czasu. Lepiej poczekać z tymi zmianami - tłumaczy decyzję rodziców Stanisław Kasza, sołtys Ławnicy.
- Jestem zawiedziony decyzją rady, ale muszę się z nią pogodzić. Decyzja nie stwarza możliwości poprawy finansów gminy - komentuje Andrzej Kałuża. Dodaje, że nie zamierza rezygnować z planów oddania szkół pod zarząd stowarzyszenia. - To będzie najlepsze rozwiązanie - dodaje.
W szkole w Ławnicy, w klasach od zerówki do trzeciej uczy się 24 dzieci. 25 uczniów ma szkoła w pobliskich Dębiakach. Gmina zatrudnia w obu szkołach po trzech nauczycieli na etatach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?