Przed czwartkowym popołudniowym treningiem z piłkarzami Siarki spotkał się wiceprezes klubu Marek Bukała. Tematem spotkania były warunki finansowe na jakich piłkarze Siarki mają grać w nadchodzącym sezonie.
- Wiedzieliśmy o tym, że będzie mowa o pieniądzach, ale to co usłyszeliśmy to była kpina. Czy w trzeciej lidze można grać za 800 złotych mając na utrzymaniu rodzinę? Przemyślimy wszystko, ale już teraz większość kolegów powiedziała, że odejdzie. Z tego co wiemy to taki sam zamiar ma trener Mażysz. Źle się stało, za późno było to spotkanie, jeszcze skończy się tym, że nie przystąpimy do rozgrywek - mówi jeden z piłkarzy Siarki.
Niewiele brakowało by do czwartkowego treningu w ogóle nie doszło. Zawodnicy wyszli na zajęcia tylko na prośbę trenera Adama Mażysza. Ten po zajęciach był równie przybity jak zawodnicy.
- Nie chcę na gorąco mówić na ten temat i proszę mnie nie ciągnąć za język. Z tym tematem trzeba się przespać i ochłonąć, ale z drugiej strony jak tu spać po takiej wiadomości. Rozumiem problemy finansowe klubu, ale coś tu jest nie tak - mówił szkoleniowiec.
Zdaniem wiceprezesa Bukały pertraktacje z piłkarzami mogą się odbywać już nawet od piątku, ale raczej nie mogą oni liczyć na zmianę decyzji zarządu klubu. Co, więc będzie jak odejdzie więcej niż połowa zawodników?
- Tego nie wiem, trzeba będzie uzupełnić kadrę innymi piłkarzami. Nie stać nas na takie płacenie jak w poprzednim sezonie. Widziałem, że po tym co przedstawiłem piłkarze byli w szoku. Ale my działacze, także kibice też byliśmy w szoku kiedy na wiosnę nasza drużyna przegrywała u siebie z rezerwami Górnika Łęczna 0:5, a później ze Stalą Sanok 0:4. W pewnym stopniu piłkarze są sobie sami winni. Ale nie jest to z naszej strony jakaś zemsta, tylko po prostu nie stać nas na takie płacenie piłkarzom jak dotychczas - powiedział nam wiceprezes Bukała.
Dodajmy, że piłkarzom Siarki kontrakty obniżono o kwoty od 200 do 1600 złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?