Jeszcze przed głosowaniem nic nie zapowiadało, że wynik zaskoczy. Do fotela wiceprzewodniczących rady miasta opozycja zgłosiła Jana Dziubińskiego reprezentującego w radzie Prawo i Sprawiedliwość, byłego prezydenta Tarnobrzega. Natomiast koalicja wysunęła kandydaturę Janusza Kropornickiego z Platformy Obywatelskiej, nowicjusza w radzie i Stanisława Banaszaka z lewicy, radnego czwartej kadencji. I właśnie ten ostatni, ze względu na długoletnią pracę w lokalnym samorządzie, ceniony za przygotowanie do obrad i merytoryczność wypowiedzi był pewniakiem. Jednak wynik tajnego głosowania pokazał, że nie wszyscy radni kolacji, głosowali z wcześniejszemu ustaleniami. W glosowaniu uczestniczyło 20 radnych. Najwięcej, bo 20 głosów zdobył Janusz Kropornicki, 12 Jan Dziubiński, 8 Tadeusz Banaszak.
Czy wynik głosowania to początek zapowiedzi rozpadu koalicji Platformy Obywatelskiej z lewicą, która do poniedziałku miała 12 swoich głosów, nie licząc mandatu Norberta Mastalerza, który obejmując urząd prezydenta zdał mandat, a jego następca nie został jeszcze zaprzysiężony, do ośmiu głosów opozycji? - Sytuację, kiedy na koalicji padają pewne uzgodnienia i obowiązuje nad dyscyplina klubowa, po czym głosowanie weryfikuje te ustalenia, można nazwać skandaliczną - komentował Stanisław Uziel, radny Platformy. - Dlatego wieczorem spotykamy się ponownie i będziemy szukali tych, którzy nas zdradzili.
Sam radny Banaszak, twierdzi, że nie ma, co płakać nad rozlanym mlekiem. - Nie chodzi mi o rozgrywki personalne, ale mam nadzieję, że osoby, które będą piastowały to stanowisko sprostają wyzwaniom - mówił. - Rolą wiceprzewodniczących nie jest ozdoba, ale są oni podporą przewodniczącego, który bardzo często potrzebuje merytorycznego wsparcia - kończy Stanisław Banaszak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?