Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szybki rozkład ciała w szpitalnym prosektorium w Stalowej WOli

Zdzisław Surowaniec
Zdzisław Surowaniec
Stare prosektorium przy szpitalu pochodzi z 1953 roku.
Stare prosektorium przy szpitalu pochodzi z 1953 roku. Zdzisław Surowaniec
Widoczny proces rozkładu dotknął zwłoki mężczyzny, niewłaściwie przechowywane w prosektorium przy szpitalu w Stalowej Woli. Dyrektor szpitala Edward Surmacz ukarał osoby winne zaniedbań. I jak zapewnił wdrożył procedury, które mają zapobiec podobnym przypadkom.

Chodziło o ciało 91-letniego mężczyzny z gminy Pysznica, który zmarł w sobotę 30 kwietnia na oddziale szpitala. Zbiegło się to z następnymi, świątecznymi dniami. Pogrzeb zaplanowano więc na 4 maja. Kiedy rodzina przyszła do prosektorium w poniedziałek 2 maja załatwić formalności związane z pochówkiem, doznała szoku przy oglądnięciu ciała. Proces rozkładu był już na tyle silny, że z trudem rozpoznano denata i nie było już możliwości ubrania zwłok.

Wezwana policja była gotowa zająć się sprawą, ale w końcu rodzina odstąpiła od złożenia doniesienia. Bo wiązałoby się to z przesunięciem daty pogrzebu.

Informacja o nieprawidłowym przechowaniu zwłok 91-letniego mężczyzny dotarła do dziennikarzy dopiero teraz, za sprawą anonimowego listu. Rodzina nie chciała bowiem rozgłosu.

Rodzina powiadomiła policję, że na skutek zaniedbań ciało zmarłego mężczyzny nie było trzymane w lodówce tylko w kaplicy, co spowodowało jego szybki rozkład. Tak silny, że rodzina ledwie rozpoznała zmarłego i niemożliwe było nawet ubranie zwłok. Jednak kiedy policjanci zjawili się w prosektorium, rodzina odstąpiła od powiadomienia o domniemanym przestępstwie. - Jako prokuratura byliśmy przygotowani do działania - zapewnił zastępca szefa Prokuratury Rejonowej w Stalowej Woli Piotr Walkowicz.

Śledztwo wiązałoby się jednak z koniecznością odwołania zaplanowanego już pogrzebu. Rodzina zdecydowała się więc tylko na złożenie skargi do dyrekcji szpitala. Jak nam powiedział dyrektor szpitala Edward Surmacz, osoba winna zaniedbań i nie złożenia ciała do chłodni, została ukarana. - Wdrożyłem działania naprawcze, sprawdziłem procedury związane z przenoszeniem zwłok do prosektorium i przetrzymywaniem ich w odpowiednich warunkach. Nowością jest to, że po dwóch godzinach od śmierci pacjenta, przeprowadzona ma być kontrola w prosektorium czy dochowane są procedury.

Dyrektor Surmacz dodał, że całe prosektorium pilnie wymaga gruntownego remontu. Potrzeba na to 1,4 miliona złotych. Jest już wniosek do marszałka o wsparcie dla tej inwestycji, decyzja ma zapaść jesienią. Szpital ma już gotowy projekt modernizacji prosektorium, jest pozwolenie na budowę. Jeśli tylko pieniądze będą, za rok przy szpitalu będzie nowoczesne miejsce do przechowywania zwłok.

Obiekt nie był remontowany od 1953 roku. To już zabytek i prace wymagają zgody konserwatora. Usunięty zostanie z dachu eternit, wymieniona zostanie stylowa wieżyczka pełniąca rolę wentylacji. Powstanie chłodnia do przechowywania zwłok, obiekt zostanie wyposażony w nowoczesne urządzenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie