Szykanują "Floriana"?

Komendant Zbigniew Laskowski, nie zgadza się z zarzutami o mobbingu w komendzie Państwowej Straży Pożarnej w Nisku. Mówi wprost: - To są bzdury.
(fot. Z. Surowaniec)

Napięta sytuacja w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nisku. Kilku strażaków zgłosiło doniesienie do niżańskiej prokuratury o stosowaniu wobec nich mobbingu. Twierdzą, że szef ich szykanował. Komendant odpiera zarzuty. Mówi, że ktoś go oczernia.

Jak mówią strażacy, wszystko zaczęło się pod koniec roku 2003, czyli od momentu powołania w Komendzie Związku Zawodowego Strażaków "Florian".

Regulamin na niepokornych?

- Na początku do związku zapisało się około 20 strażaków, i od razu większość z nich trafiła na dywanik komendanta - opowiada jeden ze strażaków. - Wtedy zaczęły się pierwsze szykanowania. Kilku uległo presji, a na niepokornych z początkiem 2004 roku zmieniono regulamin komendy PSP w Nisku. Oczywiście, po zmianach najwięcej stracili członkowie ZZS Florian. Pominięto nas też w awansach. Nie dostaliśmy podwyżek lub byliśmy przenoszeni na niższe stanowiska służbowe. Musieliśmy zostawać po 24 godzinach służby na dodatkową ośmiogodzinną pracę i to bez wyraźnej przyczyny. Od dawna szef traktuje komendę jak prywatny folwark. Jak się okazało, w komendzie nie mają znaczenia wartości merytoryczne tylko poparcie polityczne. Wszyscy boimy się o pracę, bo z nią jest ciężko, ale jednocześnie jesteśmy coraz bardziej zdeterminowani. Jesteśmy skazani na pracę w tej komendzie. Nie wiemy, czemu komendant tak źle zareagował na "Floriana", przecież sam był związkowcem.

Zbieg okoliczności?

Z postawionymi zarzutami nie zgadza się komendant. - Absolutnie nigdy nie było mowy o jakimkolwiek oczernianiu pracowników czy ich szykanowaniu. To są bzdury - odpiera zarzuty Zbigniew Laskowski, komendant PSP w Nisku. - Mamy demokrację, ktoś to sprytnie wykorzystał i zaczął mnie w ten sposób oczerniać. Pojawiają się jakieś oskarżenia, że jednego ze strażaków wysłałem na emeryturę, ale to nie jest prawda. Ten strażak od roku jest na zwolnieniu lekarskim i bierze 100 proc. swojej pensji. W każdej chwili może przejść na emeryturę, bo ma 37 lat pracy, ale nie chce. Tu nie chodzi o konflikt ze związkiem, ale o pięciu ludzi. A co się tyczy procedury zmiany regulaminu, to trwała już przez rok zanim zaczął działać Związek Zawodowy Strażaków "Florian". To się jedynie zbiegło w czasie.

Przesłuchują ponownie

Sprawą strażaków ponownie zajęła się niżańska prokuratura. W ubiegłym roku po złożeniu doniesienia przez strażaków, prokuratura zbadała sprawę i w pierwszej instancji umorzyła postępowanie. Strażacy złożyli zażalenie do Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu, która również nie dopatrzyła się naruszenia prawa. W konsekwencji tych decyzji i po zaznajomieniu się z materiałami niżański sąd uchylił decyzję prokuratur i skierował ją do ponownego rozpatrzenia. Obecnie trwają ponowne przesłuchania świadków. Efekty działań prokuratury poznamy w połowie lutego.

Oficerów w nadmiarze

W wyniku zmian regulaminowych w PSP w Nisku zmniejszono liczbę osób kadry zarządzającej i rzeczywiście w większym stopniu objęła członków ZZS" Florian" niż strażaków z NZZ "Solidarność". Niezaprzeczalnym faktem jest to, że w niżańskiej komendzie straży pożarnej jest za dużo kadry zarządzającej.

Co to jest mobbing?

To psychiczne znęcanie się w miejscu pracy, czyli wrogie, nieetyczne, systematycznie powtarzające się zachowanie skierowane wobec jednej lub kilku osób. Mobbing często jest skutkiem "systemu" panującego w firmie. Ma miejsce szczególnie w tych organizacjach, w których kierownictwo stara się nie dostrzegać konfliktów.