MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnicza śmierć Włocha. Co się stało w Gorzycach?

/ram/
Policjanci pod nadzorem prokuratury ustalają okoliczności śmierci 44-letniego Alfonso S., czasowo mieszkającego w Gorzycach (powiat tarnobrzeski). Zwłoki obywatela Włoch znalazła starsza kobieta, matka jego przyjaciółki.

O znalezieniu ciała policja została powiadomiona w niedzielę rano. Jak wstępnie ustalono, mężczyzna nie żył od kilku, kilkunastu godzin.

- We wtorek przeprowadzona zostanie sekcja zwłok, która określi przyczynę zgonu - mówi prokurator Małgorzata Bokwa z Prokuratury Rejonowej w Tarnobrzegu.

Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, Włoch mieszkający od jakiegoś czasu w Gorzycach (z konkubiną i jej matką), pracował dorywczo. Był "złotą rączką", szczególnie w pracach budowlanych i to właśnie prace budowlane wykonywał wspólnie ze swoim znajomym w sobotę. Z budowy w Tarnobrzegu - Sobowie wrócił do domu około godziny 20. Wspólnie z dwoma kolegami wypił kawę, później mężczyźni rozeszli się, a 44-latek poszedł do swojego pokoju.

Następnego dnia rano już nie żył. Wstępnie wykluczono, aby przyczyną śmierci było samobójstwo. Jak ustaliliśmy, w chwili śmierci mężczyzna siedział na krześle, jego tułów leżał na stole. Mężczyzna miał rany na klatce piersiowej, lecz najprawdopodobniej powstały przypadkowo - 44-latek siedząc zasłabł i osunął się na leżące na stole szklanki. Te pod ciężarem rozbiły się i szkło raniło mężczyznę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie