Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnobrzeg. Domniemany szef gangu nie przyznaje się do winy

Marcin Radzimowski
Oskarżony Marek K. (zgodził się na publikację wizerunku) od samego początku utrzymuje, że jest niewinny. A jak sąd oceni dowody przedstawione przez prokuraturę?
Oskarżony Marek K. (zgodził się na publikację wizerunku) od samego początku utrzymuje, że jest niewinny. A jak sąd oceni dowody przedstawione przez prokuraturę? Marcin Radzimowski
Domniemany założyciel zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym, konsekwentnie nie przyznaje się do winy

Przed tarnobrzeskim Sądem Okręgowym w procesie 47-letniego Marka K. pochodzącego z Racławic koło Niska, zeznania złożyło dwóch świadków. Kolejnych zresztą świadków, którzy niewiele mieli do powiedzenia, z uwagi na niepamięć po upływie 15 lat od czynów zarzucanych oskarżonemu. Nawet jednak przesłuchiwani przed laty (sąd odczytywał ich zeznania), niewiele wnieśli do całej sprawy.

Jednym ze świadków był mężczyzna, który bywał w dyskotece „Babilon” prowadzonej przez oskarżonego w Bielinach. Samego oskarżonego nie znał, nie znał też innych członków grupy, skazanych we wcześniejszym procesie. Jego związek ze sprawą był taki, że któregoś razu podczas pobytu w dyskotece i nie mając pieniędzy, kupując „na kreskę” alkohol, zastawił swój dowód osobisty jako gwarancję zwrotu długu. Sam oskarżony nie zaprzecza, że takie przypadki w jego lokalu miały miejsce, za jego przyzwoleniem.

Drugim zeznającym we wtorek świadkiem był były pracownik jednej z firm, mieszczącej się w sąsiedztwie „Wtórstalu” w Stalowej Woli. To na pracownika „Wtórstalu” jadącego autem z pieniędzmi, miał napaść Marek K. wraz z dwoma innymi napastnikami.

- Widziałem z daleka trzy samochody i mężczyzn w kominiarkach - mówił świadek, kierowca. - Spieszyłem się wtedy do Sandomierza, dlatego pojechałem. Później dowiedziałem się, że to co widziałem, to był napad.

W sądzie zabrakło trzech świadów. Jeden ma mieszkać obecnie w Wałczu i sąd postara się go wezwać go na następny termin 13 grudnia (lub przesłuchać z pomocą wideokonferencji). Miejsce pobytu dwóch pozostałych jest nieznane i jeśli w najbliższych dniach nie uda się ich zlokalizować, sąd odczyta ich wcześniejsze zeznania.

Przewodniczący składu orzekającego, sędzia Robert Pelewicz poinformował strony, że 13 grudnia proces się zakończy i prawdopodobnie równiez tego dnia wydany zostanie wyrok.

47-letni Marek K., który w grupie przestępczej miał być określany mianem „wielkiego mistrza”, oskarżony jest o dokonanie cztery przestępstw. Chodzi o napad na bank w Gościeradowie (zrabowano 50 tysięcy złotych), napad na pracownika „Wtórstalu” (100 tysięcy złotych), wyłudzenie toyoty rav 4 wartości 135 tysięcy złotych wziętej w leasing i wywiezionej na Ukrainę oraz założenie i współkierowanie zorganizowaną grupą przestępczą.

QUIZ. Czy dostałbyś się do Policji? Oto prawdziwe pytania z testu MultiSelect

ZOBACZ TAKŻE: Szef powiatowej policji w Chojnicach jak pirat drogowy

(Źródło: dziennikbaltycki.pl)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie