Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnobrzeg: Prezydenta miasta i dyrektora szpitala poróżnił szlaban na przyszpitalnym parkingu

KaT
Przed wjazdem na płatny parking przy Szpitalu Wojewódzkim w Tarnobrzegu miasto buduje ponad 70 bezpłatnych miejsc parkingowych, dlatego dyrekcja nie zamierza likwidować szlabanu i płatnej strefy przy samym szpitalu.
Przed wjazdem na płatny parking przy Szpitalu Wojewódzkim w Tarnobrzegu miasto buduje ponad 70 bezpłatnych miejsc parkingowych, dlatego dyrekcja nie zamierza likwidować szlabanu i płatnej strefy przy samym szpitalu. KaT
Jeśli dyrekcja Szpitala Wojewódzkiego, nie zlikwiduje płatnej strefy na swoim parkingu, może pożegnać się z dotacjami z miejskiej kasy - zapowiada Norbert Mastalerz, prezydent Tarnobrzega. - Szlabanu nie ruszymy, bo pacjenci i ich rodziny, mają prawo do pozostawienia za dwa złote samochodu w bezpiecznym miejscu - odpowiada Zbigniew Młodawski, dyrektor placówki.

Cicha wojna pomiędzy Norbertem Mastalerz, prezydentem Tarnobrzega i Zbigniewem Młodawskim, dyrektorem Szpitala Wojewódzkiego traw. Jeszcze do niedawna bliscy współpracownicy kojarzeni z lewą stroną sceny politycznej, dziś unikają wspólnych rozmów, szczególnie w jednym temacie. Likwidacji strefy płatnego parkowania na przyszpitalnym parkingu. Z wypowiedzi dyrektora wynika, że każdy powinien rządzić swoim podwórkiem. Ze słów prezydenta, że podwórko, a szczególnie parking szpitala wojewódzkiego, jest częściowo miejskie, dlatego jest nim żywo zainteresowany.

SZLABAN JEST POTRZEBNY

Strefę płatnego parkowania na przyszpitalnym parkingu wprowadziła poprzednia dyrekcja placówki. Za jednorazowy wjazd na plac, przy wyjeździe płaci się dwa złote. Opłatę abonamentową ponoszą także pracownicy placówki. Z opłaty zwolnione są osoby jadące do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego i Izby Przyjęć.

Wprowadzenie strefy i montaż szlabanu nie zyskało aprobaty w oczach części radnych, którzy co jakiś czas mówili na sesji o konieczności zniesienia strefy z parkingu, który wybudowano w części za pieniądze z miejskiej kasy. Temat likwidacji strefy odrodził się po ostatnich wyborach samorządowych i przejęciu w mieście władzy przez Norberta Mastalerza, który w kampanii zapowiadał, że likwidacja strefy, to jedna z pierwszych zmian, jaką wprowadzi po objęciu fotela prezydenta. Cel został osiągnięty, jednak strefa nadal funkcjonuje. O przedwyborczych obietnicach, co jakiś czas przypominają mieszkańcy, którzy systematycznie upominają się o likwidację szlabanu.

- Na początku lipca otrzymałem od prezydenta pismo, w którym porusza on temat zniesienia strefy płatnego parkowania - przypomina Zbigniew Młodawski, dyrektor szpitala. - Najbardziej zaskoczyło mnie sformułowanie "moglibyśmy zatem oczekiwać dla mieszkańców ze strony dyrekcji szpitala odrobiny zrozumienia w tej sprawie". Jestem zdania, że strefa nadal powinna funkcjonować, gdyż rozumiem mieszkańców.

Bo jak tłumaczy dyrektor, pacjent lub rodzina, która wjedzie na parking, bez względu na czas pozostawienia samochodu zapłaci tylko dwa złote. - Z jednej strony ma pewność, że samochód jest bezpieczny, z drugiej, że zawsze znajdzie przed szpitalem miejsce - tłumaczy dyrektor Młodawski. - Poza tym, tuż przy naszym parkingu, miasto buduje parking na ponad 70 miejsc. Uważam, że to są miejsca parkingowe, które prezydent obiecał w kampanii. Zdania nie zmienię i strefy płatnego parkowania nie zlikwiduję.

KONKRETNE OCZEKIWANIA

- Mam względem dyrektora Szpitala Wojewódzkiego konkretne oczekiwania, bo to miasto pokryło część kosztów budowy szpitalnego parkingu - wyjaśnia Norbert Mastalerz, prezydent Tarnobrzega. - Jeszcze jako radny byłem przeciwny płatnej strefie. W kampanii zapowiedziałem, że jeśli wygram, szlaban przed wjazdem na parking zniknie i konsekwentnie dążę do tego.

Prezydent czeka na krok dyrekcji. Twierdzi, że liczy na zmianę stanowiska i jednocześnie przypomina, że szpital znajduje się w fatalnej sytuacji finansowej. Mimo tego, że jest to placówka podległa samorządowi województwa, dyrekcja mogłaby liczyć na wsparcie z budżetu miasta. Mogłaby, ale jeśli szlaban nie zniknie, dyrekcja pieniędzy nie zobaczy.

- Co roku było tak, że radni rezerwowali w budżecie miasta ponad 200 tysięcy złotych, które przelewano na konto szpitala, a ten uiszczał opłatę rocznego podatku od nieruchomości i wszystko bilansowało się - przypomina prezydent Mastalerz. - Jednak w zeszłym roku, radni pieniądze przekazali, a poprzedni dyrektor podatku nie zapłacił. Obecnie szpital zalega już z podatkiem za poprzedni i ten rok. Ponadto zarezerwowaliśmy w tegorocznym budżecie dodatkowe 200 tysięcy złotych, które szpital mógłby dostać w formie kolejnej dotacji. W sumie mamy ponad 600 tysięcy złotych, które mogłyby trafić do szpitala, ale ja mam konkretne oczekiwania od dyrekcji. Jakie? Likwację strefy płatnego parkowania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie