Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tenis. „Rakietą w stół”: To ostatnia niedziela... Katarzyna Kawa kończy felietonową przygodę z S24. Teraz uwaga skupiona na graniu

Katarzyna Kawa
Katarzyna Kawa świetnie radzi sobie nie tylko na korcie tenisowym, ale i w zmaganiach felietonowych... Pani Kasiu, dziękujemy za niezwykle osobiste i merytoryczne teksty... Trzymamy kciuki za udane starty
Katarzyna Kawa świetnie radzi sobie nie tylko na korcie tenisowym, ale i w zmaganiach felietonowych... Pani Kasiu, dziękujemy za niezwykle osobiste i merytoryczne teksty... Trzymamy kciuki za udane starty Andrzej Szkocki
Ostatnio przeczytałam zdanie, które bardzo mocno zapadło w moją pamięć: „To, co nas wyróżnia od innych, to są nasze supermoce”. Moją supermocą, która nie zawsze mi pomagała w życiu, a szczególnie w sporcie jest empatia i wysoka wrażliwość. Dzięki temu, że widzę i czuję więcej, mogłam pisać o wielu sprawach od strony tenisowych kulis i tego, co się dzieje w głowie zawodnika. Nie bez powodu używam tutaj czasu przeszłego, ten felieton jest moim ostatnim.

W ostatnim tygodniu mieliśmy wiele powodów do tenisowej radości. Oczywiście mam tu na myśli półfinał Magdy Linette i finał debla Janka Zielińskiego w wielkoszlemowym Australian Open. Szczególnie cieszę się z osiągnięcia Magdy, która pokazała, że najlepsze wyniki sportowe mogą się pojawić dopiero po 30. roku życia. Mam nadzieję, że zmusi to skostniałe towarzystwo „specjalistów” do przemyślenia i weryfikacji pewnych przekonań. W szczególności tych, które nie dopuszczają możliwości późniejszego rozwoju w damskim tenisie, czym wyrządzają krzywdę wielu utalentowanym zawodniczkom.

Aktualnie przebywam w Cali, w Kolumbii, gdzie będzie rozgrywany turniej na mączce na wysokości 1000 metrów. Niby nie tak wysoko, ale w połączeniu z wysoką temperaturą i wilgotnością na korcie jest to bardzo odczuwalne. Zdarzają się śmieszne sytuacje, na przykład na dzisiejszym sparingu przeskoczył mnie serwis partnerki treningowej. To wynik nie najlepszej jakości kortu i wysokości. Wygląda na to, że najbliższy tydzień będzie bardzo nieprzewidywalny. Na polu golfowym można spotkać wiele zwierząt o nazwie aguti (też musiałam to wygooglować). Wyglądają jak zmutowane wiewiórki bez ogona i są dosyć płochliwe. Niemiłym dodatkiem są komary, które gryzą również w ciągu dnia.

Pomimo wielokrotnego pryskania się preparatami odstraszającymi, całe nogi i ręce mam pokryte swędzącymi bąblami. Wszyscy tenisiści się z tym zmagają. W całej Ameryce Południowej i Meksyku nie można jeść czerwonego mięsa, ponieważ może być zanieczyszczone sterydami, które dają pozytywny wynik na teście antydopingowym. Nikt nie chce zostać ukaranym kilkuletnią dyskwalifikacją za zjedzenie steka. Oczywiście dotyczy to tylko osób, które takie testy muszą przechodzić. Na osłodę życia mogę powiedzieć, że papaja i arbuz smakują obłędnie, a za pedicure zapłaciłam 15 zł. Ameryka Południowa ma swój urok, o ile nie zapuszcza się w niebezpieczne dzielnice. A tych nie brakuje w dużych miastach.

Wiem, że mam grono prawdziwych fanów, którzy śledzą moje poczynania. Bardzo się z tego cieszę i dziękuję. Pisanie felietonów było zupełnie nowym i wzbogacającym wiedzę doświadczeniem. Tymczasem przede mną intensywny sezon i każda ilość odpoczynku jest na wagę złota.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tenis. „Rakietą w stół”: To ostatnia niedziela... Katarzyna Kawa kończy felietonową przygodę z S24. Teraz uwaga skupiona na graniu - Sportowy24

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie