Li Qian, Kinga Stefańska, trener Zbigniew Nęcek oraz sparingpartner z Chin Tan Zichao, prywatnie mąż Li Qian spod hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Tarnobrzegu wyruszyli punktualnie o godzinie 10.21.
Nasza ekipa pojechała do Warszawy, gdzie wczesnym popołudniem na Torwarze odebrała stroje olimpijskie. zawodniczki następnie udały się na Agrykolę gdzie odbyły trening.
- Nie możemy teraz odpuścić ani jednej jednostki treningowej, "Mała" i Kinga muszą być cały czas w "gazie". Opuszczaliśmy Tarnobrzeg we wspaniałych nastrojach, mam nadzieję, że w takich samych wrócimy do tego miasta. Czas pozostały do turnieju olimpijskiego odliczamy już nie w dniach, ale w godzinach, nie możemy się tego wszystkiego doczekać - mówił nam trener Zbigniew Nęcek.
Humorem tryskała Li Qian, która gdyby mogła wysiadła by z auta prowadzonego przez trenera Nęcka i potańczyłaby sobie. Zapewne wpływ na szampański nastrój "Małej" miała obecność przy jej boku męża Tian Zichao, pracującego na co dzień jako szkoleniowiec w Belgii.
Nastrój udzielił się też trenerowi Nęckowi, który po drodze opowiadał dowcipy i jak mógł podtrzymywał atmosferę.
- To była dla nas taka podróż za jeden uśmiech, mam nadzieję, że tak samo będzie w samolocie lecącym do Londynu - śmiał się szkoleniowiec.
We wtorek naszą ekipę czeka ślubowanie olimpijskie. Miało się ono rozpocząć o godzinie 16, ale zostało przesunięte na godzinę 18. Na ceremonii obecny będzie prezydent Tarnobrzega Norbert Mastalerz.
Szerzej we wtorkowym papierowym wydaniu Echa Dnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?