[galeria_glowna]
Dwie godziny lotu z Polski, lądowanie w Pizie, pół godziny na odebranie z wypożyczalni samochodu. Bak jest pełny, pora wyruszać w drogę. Do Florencji jedzie się płasko i prosto i wcale nie trzeba wybierać autostrady, bo obok biegnie wygodna dwupasmówka. Potem kierujemy się w stronę Sieny. O tym, że znajdujemy się już w krainie wina - Chianti, informują nie tylko tabliczki, ale też wypełniające krajobraz plantacje winogron. Są też i inne znaki - jeżeli przy drodze stoją beczki ze strzałką to wiadomo, że "to właśnie jest to".
TESTOWANIE
Pierwsze z napotkanych winnych gospodarstw znajduje się na małym wzgórzu. W kamiennej, surowej w z zewnątrz fabryczce zaskakuje ciepłe wnętrze z olbrzymim kominkiem i mnóstwem winiarskich eksponatów. Królują jednak butelki z różnymi odmianami produkowanego tu wina.
- Chcecie spróbować? - słyszymy pytanie, na które zresztą właściciel wcale nie oczkuje odpowiedzi, tylko od razu sięga po butelkę.
Pierwsza próbka potem druga, trzecia…
Testowanie jest darmowe, ale nie wypada wyjść z pustymi rękami. Na pożegnanie kupujemy butelki klasycznego chianti.
SMAKOWANIE W RADDA
Przy wjeździe do miejscowości Radda in Chianto wita nas kolejna winiarnia. Tu wnętrze jest bardziej przestronne, więcej jest też gatunków wina.
Właścicielka pyta nas skąd jesteśmy, a następnie zaznacza szpileczkami na mapie Europy nasz miejscowości. Tuż obok mapy zawieszona jest plansza z czarnym kogutem - symbolem winiarskich tradycji Chianti i oznaczeniem winnej apelacji.
Dowiadujemy się jakie wina i w jaki sposób są tu produkowane, jak długo leżakują w dębowych beczkach, który rocznik uchodzi za najlepszy. Teoretycznemu wykładowi towarzyszy część praktyczna. Różnica w podawanych do degustacji winach jest bardo duża. Niestety - również w cenie.
To, które wyróżnia się bukietem smakiem i aromatem kosztuje 28 euro za butelkę.
Pokrzepieni boskim trunkiem udajemy się na zwiedzanie Radda im Chianti, miasteczka którego korzenie sięgają VI wieku. Historia i wino są tu obecne na każdym kroku. Na małym ryneczku zwraca uwagę ratusz i tabliczkami noszącymi nazwiska najbardziej znanych, tutejszych rodów i usytuowany dużo wyżej, pełen uroku kościółek, w którym słychać cichy śpiew gregoriańskiego chóru.
Na pamiątkę kupujemy duży, grawerowany kielich z wizerunkiem koguta
WINO NA WZGÓRZU
Kolejny przystanek na naszym szlaku to położony kilometr od miasteczka Gaiole di Chianti zamek di Meleto. Wzniesiona na wzgórzu XIII -wieczna forteca była kiedyś benedyktyńskim opactwem, potem rezydencją rodu Ricasoli. Służyła celom obronnym i reprezentacyjnym, teraz znajduje się tu hotel oraz farma specjalizująca się w produkcji win Chianti Classico, Riserva i Castello di Meleto Fiore. Oprócz win wytwarza się tu również dwa rodzaje grappy oraz oliwę z oliwek.
Zamek można oglądać z przewodnikiem, płacąc za to 10 euro. Ale w cenie jest także degustacja produkowanych tu win i oliwy, jak również zapakowane w elegancji karton dwie butelki wina.
Piękne widoki na winne plantacje i okolice - gratis.
Warto wiedzieć
5 euro to cena najtańszego wina w rejonie Chianti kupionego w prywatnej winnicy, litr najtańszej oliwy tłocznej na zimno kosztuje około 10 euro. Od niedawna z Polski do toskańskiej Pizy latają samoloty taniej linii lotniczej. Polując na okazję, można kupić przelot w dwie strony za około 300 złotych. Zarezerwowany w wypożyczalni na lotnisku przez internet fiat panda kosztuje około 100 złotych za dobę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?