22-latek nie żyje, 18-letnia dziewczyna w ciężkim stanie w szpitalu. To tragiczny efekt wypadku drogowego, który miał miejsce w środę wieczorem w Mielcu.
Do tragedii doszło około godziny 19.20 na wiadukcie. W wypadku brały udział trzy samochody, dwa osobowe i jeden dostawczy. Wszystkimi kierowali mieszkańcy Mielca. Byli trzeźwy.
Wstępne ustalenia policji wskazują, że kierowca "nissana" jechał z nadmierną prędkością i uderzył w jadącego "volkswagena busa". W wyniku uderzenia kierowca busa stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w jadącego obok "peugeota". Siła uderzenia wyrzuciła "peugeota" na chodnik. Pojazd zatrzymał się dopiero na barierce, uderzając jednocześnie w dwoje pieszych, idących chodnikiem.
Samochód zepchnął 22-latka z wiaduktu. Mężczyzna spadł z wysokości ponad siedmiu metrów na ulicę. Zginął na miejscu. 18-letnia kobieta, która szła z nim, w ciężkim stanie została odwieziona do szpitala.
Policja ustala dokładny przebieg wypadku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?