Tragicznie na drogach. Śmierć zbierała żniwo

15 wypadków

15 wypadków

Tylko w piątek i sobotę na podkarpackich drogach odnotowano 15 wypadków, w których jedna zginęła a rannych zostało 21 osób.

Zmienna pogoda i przelotne opady deszczu poskutkowały większą liczbą wypadków. Nie obyło się bez tych najbardziej tragicznych - doszło do nich w Szebniach koło Jasła i Zdzierzcu koło Mielca.

Do bardzo groźnego zdarzenia, w którym na szczęście nikt nie zginął doszło w sobotnie przedpołudnie, na drodze krajowej nr 9 w Połomii (powiat strzyżowski). Do szpitali trafiło aż jedenaście osób!

Jak wstępnie ustalili policjanci, 32-letni kierujący skodą octavia wyjeżdżając z drogi prawdopodobnie wymusił pierwszeństwo przejazdu na kierującej kia carnival 30-letniej obywatelce Litwy. Kia uderzyła w bok skody. Cztery osoby podróżujące skodą i siedem osób jadących kią przewiezionych zostało do szpitali w Strzyżowie i Rzeszowie. Wśród poszkodowanych były dzieci w wieku 2,5 roku ze skody oraz w wieku 5, 6, 12 i 14 lat z kii. Na leczeniu w szpitalu pozostał kierowca i pasażerka skody, pozostałe osoby po przebadaniu z drobnymi urazami zostały zwolnione do domów.

Pierwszą śmiertelną ofiarą weekendu na podkarpackich drogach jest 34-letni mieszkaniec Jasła. Do wypadku doszło w sobotę około godziny 21 na drodze krajowej nr 28 w Szebniach (powiat jasielski). Pieszy idący drogą został potrącony przez volkswagena golfa, którym kierował 43-letni mieszkaniec Krosna. Potrącony mężczyzna zmarł pomimo podjętej reanimacji.

Wczoraj rano do tragicznego wypadku wezwani zostali policjanci z Mielca.

- Do wypadku doszło około godziny 7 w Zdzierzcu. Kierująca peugeotem z nieustalonych na razie przyczyn, na zakręcie zjechała na pobocze i uderzyła w bok murowanej wiaty przystanku autobusowego - informuje podkomisarz Wiesław Kluk, oficer prasowy policji w Mielcu. - 39-letnia kobieta zginęła na miejscu.
W chwili zdarzenia na przystanku na szczęście nie było żadnych osób.