- W poniedziałek około godziny 15.20 stalowowolscy policjanci otrzymali zgłoszenie o nietrzeźwym, awanturującym się mężczyźnie w jednym z mieszkań przy ulicy Wojska Polskiego. Policjanci udali się we wskazane miejsce i potwierdzili zgłoszenie - relacjonuje rzecznik prasowy komendy policji Andrzej Walczyna.
BYŁ AGRESYWNY
Jak ustalili policjanci, 65-letni mężczyzna awanturował się ze swoją wnuczką i byłą żoną. - Nie słuchał poleceń policjantów, był pobudzony, agresywny i wulgarny. Ubliżał funkcjonariuszom - stwierdził rzecznik.
Policjanci postanowili go zatrzymać, a że napotkali na opór, użyli chwytu transportowego i sprowadzili go do radiowozu. Podczas wsiadania do samochodu mężczyzna zasłabł i zaczął tracić przytomność.
- Policjanci natychmiast przystąpili do resuscytacji, którą prowadzili do czasu przyjazdu karetki pogotowia. Potem działania te przejęli ratownicy, jednak mimo ich wysiłków mężczyzna zmarł - usłyszeliśmy od rzecznika.
Ciało mężczyzny zabezpieczono do badań. Przeprowadzona zostanie sekcja zwłok, która wyjaśni przyczynę śmierci mężczyzny. Sprawę wyjaśnia prokuratura, która nadzoruje działalność policji.
OCENA POLICJANTÓW
Z interwencją policjantów związane są niekiedy duże emocje. Przed kilkoma laty na komendzie w pokoju zatrzymań zmarł dziewiętnastoletni mężczyzna, zabrany nieprzytomny z ławki przy bloku mieszkalnym przy ulicy Czarnieckiego. Jak się okazało, zgodę na jego zatrzymanie w areszcie dał lekarz, który nie dopatrzył się, że mężczyzna był ciężko ranny w głowę. Na komendzie była także nieudana próba powieszenia się zatrzymanego mężczyzny.
- Rolą prokuratury jest w takich przypadkach ocena działalności policjantów - powiedział rzecznik komendy policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?