Mokrzyszów na koniec rundy jesiennej zajął dziewiąte miejsce w tabeli czwartej ligi podkarpackiej z 21 punktami na koncie. Szymczak, który przed obecnym sezonem objął nie tylko drużynę należącą wcześniej do czwartoligowych słabeuszy, ale i osłabioną, bo kilku zawodników zdecydowało się skorzystać z propozycji innych klubów, potrafił umiejętnie na nowo poukładać "klocki". Ściągnął kilku nowych graczy, w tym namówił do powrotu na boisko doświadczonego Janusza Hynowskiego. I pod jego wodzą popularny "Meksyk" to już była znacznie lepsza ekipa.
- Kilka punktów nam "uciekło", mieliśmy w trakcie rundy chwilowe załamanie, ale wynikało to z kontuzji i chorób zawodników - przyznaje Michał Szymczak. - Wiadomo jaka pół roku temu była sytuacja, biorąc pod uwagę wszystkie uwarunkowania, to nasz wynik w rundzie jesiennej jest sukcesem. Przede wszystkim piłkarzy, a także zarządu i tych wszystkich, którzy nas wspierają. Za rundę wystawiłbym drużynie mocną czwórkę z plusem.
Przed Mokrzyszowem jeszcze półfinałowy mecz w Pucharze Polski na szczeblu podokręgu Stalowa Wola z Tłokami w Gorzycach, w sobotę o godzinie 13. Czy trener myśli już o wzmocnieniach w przerwie zimowej?
- Na razie jest mecz w Pucharze Polski - zaznacza Michał Szymczak. - Potem usiądziemy z zarządem i będzie rozmawiać o tym, kto ma zostać w zespole. I też o tym kto ma być trenerem. Dajmy sobie czas, żeby ochłonąć po rozgrywkach, będzie czas na przemyślenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?