Kilka drzew wycięto na terenie otaczających Samorządowy Ośrodek Kultury. Mieszkańcy, którzy z niepokojem obserwują wycinkę pytają, czy usunięcie, kilkuletnich okazów, które latem dają cień przechodniom, było konieczne. Wiesław Ordon, burmistrz Nowej Dęby tłumaczy, że wycinka była niezbędna i przysporzyła miastu sporo kłopotów.
- Dziś w Nowej Dębie, kiedy chce się coś zrealizować po drodze mamy drzewa, które staramy się wycinać bardzo oszczędnie - tłumaczy burmistrz. - Jeden z okazów, które wycięliśmy to chore drzewo. Przesuwamy wycinkę na tyle, na ile pozwalają nam przepisy. Robimy to z pewną świadomością, że w mieście mamy dużo drzew, bo przecież żyjemy w lesie.
Więcej w papierowym wydaniu Echa Dnia w środę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?